czwartek, 8 sierpnia 2013

Świat coraz bardziej podzielony w sprawie GMO

Niedawno pisaliśmy o tym, że Monsanto zrezygnowało z ubiegania się o nowe zgody na uprawę GMO w Unii Europejskiej. Tłumaczą to problemami w uzyskiwaniu takich zgód oraz kontrowersjami jakie GMO budzi w Europie. Na większą skalę GMO uprawia się w UE jedynie w Hiszpanii i Portugalii.

Ostatnio (1 sierpnia) doszło natomiast do przełomowego wydarzenia jeśli chodzi o wprowadzanie krajowych moratoriów na GMO. Takie rozwiązanie wprowadziło aż osiem państw członkowskich, w tym Polska. Jednakże tylko we Francji zostało ono formalnie zaskarżone. Francuska Conseil d'Etat (sąd konstytucyjny) wydała orzeczenie, w którym uznała rządowe moratorium na uprawę dozwolonej w UE kukurydzy MON810 (produkcja Monsanto) za nieważne. Powodem takiego orzeczenia był fakt, że moratorium nie spełnia kryteriów wskazanych w prawodawstwie unijnym - nie ma sytuacji nagłego niebezpieczeństwa czy ryzyka dla zdrowia, nie zostały odkryte żadne nowe zagrożenia związane z uprawą MON810. 


Orzeczenie budzi wiele kontrowersji, gdyż rząd francuski jest zdecydowanie przeciwny uprawie GMO. Komentatorzy spodziewają się, że w 2014 r. ponowie wprowadzi on zakaz uprawy MON810. (Inny komentarz).

W tym samym czasie do swojego rynku, chociaż na razie nie do uprawy, dopuszczają GMO Chiny. Jak donosi Reuters, Chiny właśnie wyraziły zgodę na import znacznych ilości modyfikowanej genetycznie kukurydzy z Argentyny (gdzie głównie taka jest uprawiana) jako paszy dla zwierząt. Być może jest to pierwszy krok w kierunku zgody Chin na uprawę roślin modyfikowanych genetycznie, co znacznie zwiększyłoby ich możliwości produkcyjne.

Brak komentarzy: