czwartek, 3 kwietnia 2014

U.S. Supreme Court rozdarty między tajemnicą bankową i walką z terroryzmem, a interesami geopolitycznymi

Sąd Najwyższy USA zwrócił się do administracji z prośbą o opinię ws. ewentualnego przyznania ochrony prawnej jordańskiemu Arab Bank, ważąc z jednej strony kwestię transparentności sektora bankowego i interesy poszkodowanych obywateli amerykańskich, a z drugiej relacje z Jordanią - ważnym partnerem USA i Izraela na Bliskim Wschodzie (A. Prados, Jordan and the Peace Process). Odpowiednio, Departament Stanu sugeruje poparcie stanowiska banku, natomiast Departamenty Skarbu i Sprawiedliwości wolą, żeby administracja odcięła się od sprawy (sprawa Linde V. Arab Bank). Prokurator generalny Donald B. Verrilli Jr. ma przedstawić opinię w najbliższych tygodniach. 

Sierpniowa rozprawa przed sądem na Brooklynie będzie pierwszą w Stanach Zjednoczonych sprawą przeciwko bankowi dotyczącą finansowania działań terrorystycznych (Bloomberg, Arab Bank Gets U.S. Supreme Court Query in Terrorism Case).

***
W latach 1995-2004, 39 amerykańskich obywateli zginęło, a 102 zostało rannych w Izraelu w 24 atakach terrorystycznych przeprowadzonego w ramach drugiej intifady. Krewni ofiar wystąpili z wielomilionowymi powództwami przeciwko Arab Bank, największej jordańskiej instytucji finansowej, zarzucając przekazanie środków finansowych Hamasowi i innym organizacjom terrorystycznym, oraz zarządzanie środkami saudyjskiego funduszu, wspomagającego finansowo rodziny poległych, w tym zamachowców-samobójców. Bank, prowadzący działalność w 30 państwach na 5 kontynentach, w tym Libanie i na obszarze Autonomii Palestyńskiej, zaprzeczył, jakoby świadomie umożliwił finansowanie działalności terrorystycznej (NYT, Terror Suit Against Jordanian Bank Tests U.S. Diplomacy and Secrecy Law).

Wśród setek pozwów, wiodący charakter ma sprawa wszczęta przez sześć amerykańskich rodzin, w tym żonę Johna Linde Jr., który zginął w 2003 roku pracując jako prywatnych ochroniarz w Strefie Gazy. W związku z odmową Arab Bank przekazania poufnych informacji bankowych dotyczących rachunków w Jordanii, Libanie i Palestynie (przekazano niektóre informacje dotyczące transakcji w Arabii Saudyjskiej), sąd I instancji postanowił - orzeczenie następnie potwierdził sąd apelacyjny - że informacje które nie zostały udostępnione, nie będą mogły zostać wykorzystane przez pozwanego do obrony w toku procesu. Arab Bank wystąpił o certoriari do Sądu Najwyższego (informacja nt. tego środka odwoławczego w tym poście), wnosząc przede wszystkim o uchylenie instrukcji wydanej przysięgłym, w myśl której z "krnąbrnej" postawy Banku mają oni wywieść, że umyślnie wspierał działania terrorystyczne. 

Prawdopodobne wydaje się, że Sąd na korzyść pozwanego uwzględni okoliczność, że wszczęto postępowanie cywilne, podczas gdy w sprawach karnych Bank dotąd nie uchylał się od współpracy.

Sprawa jest o tyle interesująca z perspektywy międzynarodowej, że niedawne zawieszenie forum G8 i powrót do formuły G7 (nasz post tutaj) stworzyły nadzieje, że wraz z przywróceniem większej spójności grupy możliwe będzie podniesienie jej efektywności, która nie ma związku z reprezentatywnością grupy ale wolą współpracy. Zarazem jednak wielokrotnie przez nas opisywana (m.in. w tych oraz tych postach) walka z zakresem tajemnicy bankowej, w tym wymuszenie rezygnacji z tradycyjnej polityki w tym zakresie przez Luksemburg czy Szwajcarię, stanowiły jeden z obszarów najskuteczniejszego stosowania metody governance w ubiegłym roku, przede wszystkim za sprawą Stanów Zjednoczonych. Interes rodzin ofiar zamachów terrorystycznych trudno natomiast postrzegać w kategoriach ochrony doraźnych interesów bezpieczeństwa narodowego.

Wreszcie w związku z krokami podjętymi przez Palestynę na rzecz rozszerzenia współpracy z organizacjami NZ (nasz post wczoraj) i spodziewanym kryzysem w procesie pokojowym, Stany Zjednoczone będą teraz szczególnie uważać na relacje z partnerami w regionie, co przemawia na rzecz odcięcia się od sprawy.

Brak komentarzy: