niedziela, 1 lutego 2015

Kolejny szczyt Unii Afrykańskiej zakończony


W stolicy Etiopii dobiega właśnie końca 24 szczyt Unii Afrykańskiej. Nowym Przewodniczącym Unii Afrykańskiej został Robert Mugabe prezydent Zimbabwe (naruszający prawa człowieka satrapa brutalnie zwalczający opozycję), w swoim przemówieniu (zobacz tu) zwrócił uwagę na szereg kwestii: 

- konieczność rozwoju infrastruktury na kontynencie - jej brak powoduje, że Afryka nie rozwija się gospodarczo,
- konieczność kontroli wydobycia i sprzedaży surowców mineralnych, Mugabe podkreślił, że dalszy eksport tych surowców w nieprzetworzonej formie będzie utrzymywać wysokie bezrobocie i skraną biedę,
- Mugabe zauważył, że produkcja w sektorze tytoniowym przewyższyła już poziomy osiągane przez byłych białych farmerów,
- UA chce współpracować z Narodami Zjednoczonymi w kwestii zmian klimatycznych, podkreśla jednak znaczenie swoich własnych ekspertów,
-  Mugabe zwraca uwagę na zamęt w Libii, Południowym Sudanie, Demokratycznej Republice Konga, terror w Nigerii oraz Kamerunie, co ciekawe nie padają nazwy Boko Haram ani Państwo Islamskie,
- nowy przewodniczący UA przypomina, że należy walczyć z wirusem Ebola.

Mugabe podjął także temat Palestyny wyrażając pełne poparcie UA dla państwowości Palestyny w jej granicach sprzed 1967 roku i jej członkostwa w międzynarodowych organizacjach, włączając w to Międzynarodowy Trybunał Karny. Na koniec poinformował, że kolejny, tym razem nadzwyczajny, szczyt UA odbędzie się w Harare w kwietniu, poświęcony będzie rozwojowi ekonomicznemu.

Przemówienie nowego przewodniczącego Mugabe budzi uzasadniony niesmak, po pierwsze wskrzesza antagonizmy biali – czarni (rozdrapując rany osób pokrzywdzonych przez politykę kolonialną), oni (NZ)- my (UA) – a przecież wszystkie państwa afrykańskie są członkami ONZ. Po drugie, nie nazywa ani nawet nie odnosi się do realnych zagrożeń w Afryce, gdyby nie przemówienie Ban Ki-moona okazałoby się, że w Afryce nie ma problemu Boko Haram i porwań - zaskakujący ten brak odwagi u osoby reprezentującej całą Afrykę! Jedyny pozytywny akcent stanowi wsparcie dla Palestyny, skądinąd wiadomo jednak, że nie stoi za tym żadna solidarność, ale zwyczajne interesy.

Na szczycie, jak wspomniano, był obecny Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon, który dziękował UA za współpracę i wsparcie, ale najwięcej miejsca w swoim przemówieniu poświęcił kwestii wirusa Ebola, którego zwalczanie jest jednym z najważniejszych wyzwań dla współczesnej Afryki. SG zwrócił także uwagę na zagrożenie ze strony Boko Haram. Odwołał się także do zapewnień Komisji Praw Człowieka UA, która potwierdza prawa osób LGTB a także pozytywnie ocenił deklarację z Cotonou dotyczącą abolicji w kwestii stosowania kary śmierci w Afryce. Przemówienie SG: tu, skrót przemówienia na stronie NZ: tu.

Na szczycie przemawiał także prezydent Palestyny Mahmoud Abbas - niestety jedynie po arabsku - dla zainteresowanych przemówienie tu.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Przemówienie nowego przewodniczącego Mugabe budzi uzasadniony niesmak, po pierwsze wskrzesza antagonizmy biali – czarni (rozdrapując rany osób pokrzywdzonych przez politykę kolonialną)..."

Zakladam, ze to stwierdzenie pochodzi od potomka kolonow z Rodezji? Nie wiedzialem, ze takowi sie osedlili w Polsce, ale czlowiek cos sie uczy kazdego dnia. W kazdym razie, na pewno to smieszne stwierdzenie nie reprezentuje pogladu 99,9% czarnych mieszkancow Afryki. W wielu miejscach nazwano by to przytlaczajaca wiekszoscia, a jednak widac 'swiatpoglad kolonialny' ma tez mocne korzenie w Polsce.

kw pisze...

Szanowny Panie,

nie do końca rozumiem o co chodzi - czy próbuje Pan napisać że 99,9 % czarnych mieszkańców Afryki nie zgodziłoby się ze mną, że krzywdziła ich kolonialna polityka?

Proszę o większą precyzję bo naprawdę nie wiem, co mi Pan zarzuca?

Anonimowy pisze...

Mysle, ze problem sie bierze z tego, ze Pani komentarz jest filtrowany przez wspolczesny swiatopoglad europejski. Mozna sie z tym nie zgadzac, ale Mugabe jest uznawany przez wielu czarnych Afrykanczykow za kogos kto sie przeciwstawil kolonializmowi. Mowienie, ze jego wybor "budzi nieuzasadniony niesmak" stawia pytanie -- czyj niesmak? Przeciez chyba nie czarnych, ktorzy uwazaja go za wyzwoliciela. Antagonizmy biali-czarni o ktorych Pani wspomina to przede wszystkim (sluszne) zarzuty bialych kolonow, ale trudno to brac za miarodajne odzwierciedlenie roli Mugabe w Afryce.

Mowiac krotko, Mugabe jest prezentowany jako dykatator i gwalciciel praw czlowieka na Zachodzie, i sa tego oczywiscie sluszne powody. Nie nalezy jednak tego mieszac z tym jak on jest postrzegany przez Afrykanczykow, a szczegolnie jego roli historycznej w wyzwoleniu Rodezji z kolonializmu. Niesmak Pani sie bierze z tego, ze miesza Pani role historii, rasizmu i praw czlowieka w jednym zdaniu. Te sprawy sa odrobine bardziej skomplikowane, niz proste stwierdzenie, ze Mugabe "budzi uzasadniony niesmak".

kw pisze...

Pan nie doczytał mojego posta. nie pisałam,że wybór Mugabe budzi niesmak, ale że jego przemówienie budzi niesmak. Mój Europejski. Zgadzam się, że moja perspektywa jest inna niż Afrykańczyków (ciekawe dlaczego?). Ale niczego innego nie da się z tego co napisałam wywieźć a już tym bardziej, że mieszam role historii, rasizmu i praw człowieka.
a Mugabe... nie wiem czy Pan wie, że ma wielu krytyków w Afryce. i nawet w samym Zimbabwe. nie tylko więc na zachodzie uważa się, że to dyktator i gwałciciel praw człowieka...