środa, 4 lutego 2015

Wyrok sądu w Sankt Petersburgu dotyczący Konsulatu Generalnego RP

3 lutego br. prawie wszystkie media w Polsce informowały o wyroku sądu w Sankt Petersburgu nakazującym opuszczenie nieruchomości zajmowanych przez Konsulat Generalny RP w tym mieście oraz zapłatę ok. 1,12 mln dolarów tytułem bezumownego korzystania z ww. nieruchomości przez ostatnie trzy lata (wcześniejsze roszczenia uległy przedawnieniu). 

Problem statusu prawnego części nieruchomości wykorzystywanych przez polskie placówki zagraniczne na terytorium Federacji Rosyjskiej oraz przez rosyjskie placówki zagraniczne na terytorium Polski nie jest nowy. Jego geneza sięga jeszcze lat 70 ubiegłego wieku, kiedy to zawarto kilka porozumień dwustronnych (np. porozumienie z 11 lipca 1972 r.), które nie zostały w całości wykonane przez stronę radziecką. Przypomniał o tym polski MSZ reagując na ww. wyrok petersburskiego sądu.

Warto przytoczyć w całości oświadczenie do mediów, jakie wystosowało Biuro Prasowe MSZ:

"Informujemy, że orzeczenie sądu arbitrażowego jest niezgodne ze statusem placówki użytkowanej przez państwo obce na cele konsularne wynikającym z Konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych. Pomieszczenia urzędu konsularnego zgodnie z Konwencją są nietykalne, a rodzaj stosunku prawnego między użytkownikiem, czyli państwem obcym a właścicielem nieruchomości nie ma wpływu na powyższą nietykalność. Konsulat Generalny RP w Sankt-Petersburgu nie posiada zdolności sądowej w świetle wyżej wymienionej Konwencji i nie mógł być stroną pozwaną. Nieruchomość ta jest przedmiotem polsko-rosyjskich konsultacji mających na celu uregulowanie problemu nieruchomości użytkowanych przez obydwa państwa. W ramach tych konsultacji strona rosyjska przyrzekła rozważyć przekazanie tej nieruchomości na własność lub w użytkowanie na preferencyjnych zasadach lub sprzedaż za symboliczną kwotę. Do czasu uregulowania wszystkich kwestii będących przedmiotem powyższych konsultacji nieruchomość w Sankt Petersburgu nie może być przedmiotem postępowania sądowego. Strona polska wstrzymała na początku lat 90. opłacanie czynszu, gdy miasto Sankt Petersburg zażądało blisko dziesięciokrotnej podwyżki czynszu (co stanowiło naruszenie umowy w sprawie najmu pomieszczeń), do czasu uzgodnienia rozsądnych stawek. Wpływ na niepłacenie czynszu miał również brak wzajemności, gdyż FR użytkuje w Polsce bezpłatnie wszystkie nieruchomości dyplomatyczne".

Abstrahując od błędu terminologicznego (nawiązanie do „placówki użytkowanej na cele konsularne”, zamiast poprawnego sformułowania „urząd konsularny”) oraz zaskakującego nieuwzględnienia dwustronnej umowy konsularnej z 1992 r., o której więcej poniżej, zasadniczo należy zgodzić się argumentacją prawną przedstawioną przez polski MSZ. Nietykalność pomieszczeń konsularnych, wykorzystywanych do celów służbowych, wynika z art. 31 Konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych i rzeczywiście jej zakres jest niezależny od posiadanego do nich tytułu prawnego (jak też faktu płatnego czy bezpłatnego sposobu użytkowania). Ochrona pomieszczeń konsularnych jest obowiązkiem państwa przyjmującego również w sytuacji zerwania stosunków konsularnych, w tym nawet w przypadku konflikt zbrojnego (art. 27 ust. 1 Konwencji wiedeńskiej). Urząd konsularny nie ma podmiotowości w prawie wewnętrznym państwa przyjmującego, tak więc nie mógł być w tym przypadku stroną postępowania sądowego. Niemożliwa jest również egzekucja ww. wyroku. MSZ słusznie również powołuje się na naruszenie zasady wzajemności przez Federację Rosyjską. Z innej z przedstawionych przez MSZ informacji wynika, że strona rosyjska nie tylko bezumownie korzysta z siedmiu nieruchomości na terytorium Polski – 6 w Warszawie oraz 1 - w Gdańsku, ale podobnie jak strona polska odnośnie do nieruchomości znajdujących się w Sankt Petersburgu, odmawia zapłaty jednostronnie naliczanych opłat. Od lat kontrowersje budzi również sposób korzystania z części spornych nieruchomości będących w użytkowaniu Federacji Rosyjskiej w Polsce. W szczególności odnośnie do jednego z budynków znajdujących się w Warszawie wysuwane są różne hipotezy, w tym sugerujące jego przeznaczenie do celów bardzo dalekich od wykonywania funkcji konsularnych lub/i dyplomatycznych.

Jak wspomniano wyżej, zaskakujące jest pominięcie w powyższym oświadczeniu MSZ faktu obowiązywania między Polską i Federacją Rosyjską konwencji dwustronnej. Zaskoczenie jest tym większe, że np. postanowienia tej konwencji dotyczące nietykalności „pomieszczeń konsularnych” (art. 15 w zw. z art. 1 ust. 1 pkt. 10) są korzystniejsze niż stosowne postanowienia Konwencji wiedeńskiej (brak zawężenia do pomieszczeń, które urząd konsularny „używa wyłącznie na potrzeby swojej pracy” oraz brak domniemania zgody kierownika urzędu w przypadku pożaru lub innej sytuacji nadzwyczajnej). 
  
Problem jest złożony i z pewnością będzie miał swój ciąg dalszy. Nie dotyczy tylko nieruchomości wykorzystywanych na potrzeby Konsulatu Generalnego RP w Sankt Petersburgu i niepłaconego czynszu, ale również szeregu innych nieruchomości znajdujących się nie tylko na terytorium Federacji Rosyjskiej, czy Polski, ale również potencjalnych praw polskich do nieruchomości wykorzystywanych na cele dyplomatyczne w byłych republikach radzieckich, będących dziś suwerennymi państwami. Skalę problemów dobrze ilustruje problem z potwierdzeniem własności nieruchomości wykorzystywanych przez Ambasadę RP w Moskwie. Pomimo postanowień przywoływanego wyżej porozumienia z 1972 r. władze rosyjskie odmawiają Polsce wpisu własności tych nieruchomości do rosyjskich ksiąg wieczystych.

Pozytywnym sygnałem jest fakt, że problem ten stał się również przedmiotem zainteresowania polskiej doktryny prawa międzynarodowego, na co dowodem jest artykuł autorstwa dr hab. Pawła Czubika, prof. nadzw. UEK pt. Nabycie nieruchomości na potrzeby aktywności dyplomatycznej państwa obcego, jaki ukazał się w najnowszym numerze Nowego Przeglądu Notarialnego (nr 3/2014, s. 37-56, zob. w szczególności s. 52-55).

Kończąc, należy niestety już chyba tradycyjnie, jak to w ostatnich latach bywa w przypadku analizowania aktywności sądów Federacji Rosyjskiej, zastanawiać się czy treść i termin wydania tego wyroku są całkowicie przypadkowe czy może jednak można to łączyć z innymi napięciami w dwustronnych stosunkach dyplomatycznych Polski i Federacji Rosyjskiej, w tym w szczególności związanymi z bardzo krytycznie odbieranymi w Moskwie wypowiedziami polskiego Ministra Spraw Zagranicznych.

Brak komentarzy: