niedziela, 26 kwietnia 2015

Kazachstan przeciwko "homoseksualnej propagandzie"

Mimo że seria postów LGBTI to przede wszystkim rejestr szybkiego upowszechniania się standardu równego traktowania osób niezależnie od orientacji seksualnej (ostatnio nt. Słowenii), a nawet od identyfikacji płciowej (post nt. Malty), stwierdzenie że liberalizacja przepisów ma charakter uniwersalny byłoby tendencyjne.

Gdzieniegdzie opór przeciwko aktualnemu trendowi ogranicza się do konstytucyjnego utrwalenia status quo w zakresie ograniczonej definicji małżeństwa (nasz post nt. Chorwacji i Słowacji). Niektóre państwa poszły dalej, jak choćby w przypadku rosyjskiej ustawy zakazującej "propagowania nietradycyjnych relacji seksualnych" (The Council for Global Equality, The Facts on LGBT Rights in Russia). Szczególne konsekwencję w tym zakresie wykazała Uganda, gdzie po uchyleniu przez TK ustawy anty-homoseksualnej (nasz post tutaj), parlament podjął prace nad kolejnym aktem penalizującym praktyki homoseksualne, natomiast rząd sfinansował kampanię mającą przeciwdziałać szkodom wizerunkowym, które państwo ponosi z tego tytułu (ABC, Uganda paid US public relations firm 'to clean up image' after anti-gay bill).

Teraz do tego grona dołączył Kazachstan, gdzie przyjęto Ustawę o ochronie dzieci przed informacjami szkodliwymi dla ich zdrowia i rozwoju (Amnesty International, Kazakhstan: Reject Anti-LGBT “Propaganda” Law). Mimo że tekst ustawy nie został na razie upubliczniony, ma on rzekomo przewidywać m.in. prawo do przeszukania urządzeń elektronicznych i monitorowania treści udostępnianych dzieciom (PN, Kazakhstan passes ‘gay propaganda’ draft bill).

1 komentarz:

kw pisze...

Dobrym komentarzem do tego posta byłoby wspomnienie, że dziś w Hadze odsłonięto (zresztą po raz drugi, za to w nowym prestiżowym miejscu przy dworcu w Haag central station) międzynarodowy pomnik geja. przy udziale burmistrza, szampana, służb różnych, chóru, bez narodowców, zgniłych jajek. Było miło, serdecznie. Geje i lesbijki z rodzinami/partnerami, przyjaciele, oficjele. Tak normalnie, że aż nieswojo. Są też takie miejsca.