sobota, 4 kwietnia 2015

Niemiecki L-Bank skarży Jednolity mechanizm nadzorczy

Niemiecki lokalny bank rozwojowy, Landeskreditbank Baden-Wuerttemberg, wszczął postępowanie przed Trybunałem Sprawiedliwości przeciwko Europejskiemu Bankowi Centralnemu żądając wyłączenie z listy podmiotów objętych bezpośrednim nadzorem EBC w ramach, funkcjonującego od listopada 2014, Jednolitego mechanizmu nadzorczego (SSM). SSM stanowi filar Unii Bankowej.

Zdaniem banku, zasadniczo popierającego cele EBC, jego działalność nie charakteryzuje się doniosłością systemową w skali świata (tzw. instytucje G-SIFIs), natomiast wysokie obciążenia biurokratyczne pochodne nadzorowi bezpośredniemu istotnie ograniczą możliwość realizacji misji oferowania nisko-oprocentowanych pożyczek na potrzeby mieszkaniowej i wpieraniu start-up'ów. Mimo że koszty nadzoru ponoszone przez instytucje prywatne nie są dyskutowane publicznie, spełnienie wymogów w zakresie unijnej sprawozdawczości miało w ubiegłym roku kosztować, banki o zbliżonej skali działalności między 5 a 10 mln euro (WSJ, German Lender Challenges ECB Supervision).

L-Bank należy do grona 21 niemieckich instytucji objętych bezpośrednim nadzorem EBC. W przypadku niektórych banków kryteria finansowe objęcia nadzorem bezpośrednim pociągnęły za sobą decyzje o transferze aktywów w ramach grup kapitałowych.

Jest to kolejny przypadek, kiedy legalność ściślejszej integracji finansowej zostaje poddana uważanej kontroli na wniosek niemiecki. Dość wspomnieć o opisywanej przez nas sprawie legalności bezwarunkowych transakcji monetarnych OMT (posty tutaj i tu).

Brak komentarzy: