poniedziałek, 19 października 2015

Nowi członkowie Rady Bezpieczeństwa - to oni wybiorą SG NZ! - oraz debata o reformie zasad głosowania w Radzie

Drodzy czytelnicy, chcielibyśmy odnotować, że 15.10.2015 r. Zgromadzenie Ogólne wybrało nowych członków Rady Bezpieczeństwa na kadencję 2016-2017 r. Zgodnie z przewidywaniami - wobec braku kontrkandydatów (o czym pisaliśmy tutaj) -  na członków Rady zostali wybrani: Senegal, Japonia, Egipt, Urugwaj oraz Ukraina. Wyboru udało się dokonać już w pierwszej rundzie (zobacz informację tutaj).
Państwa te z dniem 1.01.2016 r. zastąpią Czad, Chile, Jordanię, Litwę i Nigerię.

W Radzie na najbliższy rok obok stałych członków - USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Rosji, Chin, zasiadać będą również Angola, Malezja, Nowa Zelandia, Hiszpania i Wenezuela. Ten skład jest o tyle ważny, że to on właśnie będzie dokonywał wyboru nowego Sekretarza Generalnego ONZ. Odnotujmy również, że w nowym składzie będzie 8 państw stron statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego (Francja, Wielka Brytania, Senegal, Japonia, Urugwaj, Nowa Zelandia, Hiszpania, Wenezuela). To większość członków RB... ale jak wiadomo większość w RB to nie wszystko, wobec prawa weta, o reformie którego mówi się ostatnio sporo (zapewne jednak bez rezultatów). Dyskusja toczy się wokół projektu francuskiego - powstrzymanie się przez stałych członków od użycia weta w przypadku masowych zbrodni, grupy ACT (Accountability, Coherence, and Transparency Group) - wszyscy członkowie RB mają nie głosować przeciwko rezolucji, której celem jest prewencja ludobójstwu, zbrodni przeciwko ludzkości czy zbrodniom wojennym, oraz Mędrców (Elders) -  stali członkowie RB mają nie używać, nie grozić użyciem weta w kryzysach, w których masowe zbrodnie są popełnione lub istnieje groźba ich popełnienia, bez publicznego uzasadnienia, jaka jest wg nich alternatywa dla skutecznego i wiarygodnego sposobu ochrony zagrożonej ludności, przy czym uzasadnienie musi dotyczyć międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, a nie narodowych interesów (zobacz tutaj).

Powyższe inicjatywy niewiele wpłyną na praktykę P-5 wobec tego, że Rosja (a po cichu i USA oraz Chiny) traktują weto jako jeden z ważnych instrumentów polityki zagranicznej, z którego nie zrezygnują ze względu na interesy swoich państw, choć na ustach mają konieczność zapewnienia światowego (!) pokoju i bezpieczeństwa.

Brak komentarzy: