czwartek, 5 maja 2016

Czy Australia zamknie ekstraterytorialne ośrodki dla uchodzców?



 Uchodźcy na wyspie Manus
Źródło: Eoin Blackwell/AAP, the Guardian


W dniu 26 kwietnia, Sąd Najwyższy Papui Nowej Gwinei wydał długo oczekiwane orzeczenie w sprawie obozu dla uchodźców i azylantów na wyspie Manus, zarządzanej przez prywatny podmiot Broadservices, w imieniu rządu Australii. Sąd Najwyższy uznał, że przetrzymywanie na terytorium Papui osób starających się o azyl w Australii jest nielegalne. Sędziowie orzekli, że żadna z przetrzymywanych w obozie osób nie znalazła się na terytorium Papui Nowej Gwinei z własnej woli, ale została tam przemieszczona wskutek zatrzymania przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy morskiej Australii. Tym samym, osoby te nie naruszyły miejscowych przepisów imigracyjnych, a ich dalsze przetrzymywanie w obozie stanowi pogwałcenie ich wolności osobistych gwarantowanych przez konstytucję Papui Nowej Gwinei. Sąd nakazał zamknięcie obozu oraz zwolnienie przetrzymywanych tam osób. Żaden harmonogram tych działań nie został jednak przyjęty.
Australia prowadzi bardzo restrykcyjną politykę migracyjną, która wielokrotnie była przedmiotem krytyki ze strony ONZ, w tym Rady Praw Człowieka, oraz wielu organizacji pozarządowych. Łodzie z nielegalnymi imigrantami są systematycznie odsyłane z powrotem przez australijską marynarkę wojenną. Ci, którym mimo wszystko udaje się dotrzeć, są umieszczani w obozach na wyspie Manus w Papui-Nowej Gwinei, Nauru na Pacyfiku oraz Wyspie Bożego Narodzenia na Oceanie Indyjskim (ang. immigration detention and offshore asylum processing centres). Nawet jeśli ich wniosek o azyl zostanie uznany, władze w Canberze nie zezwalają na osiedlenie się w Australii. Sytuacja w obozach na Manus i Nauru budzi szczególny sprzeciw obrońców praw człowieka, ze względu na panujące tam warunki sanitarne oraz przemoc. Wyrok Sądu Najwyższego w Port Moresby nie przesądza o losie ponad 800 osób z Manus. Australia nie przyjmie ich na swojej terytorium. Na podstawie umowy z Kambodżą możliwa jest relokacja zatrzymanych do nowych obozów położonych w tym azjatyckim państwie. Dotyczy to również faktycznych "więźniów" na Nauru. Mimo ożywionej debaty publicznej w samej Australii, wydaje się, że nie ma na razie szans na zmiany w tak prowadzonej polityce emigracyjnej i azylanckiej.

Więcej m.in. w obszernym artykule Marka Isaacsa w „Foreign Affairs” oraz na stronach www The Guardian. Tekst wyroku dostępny jest tutaj.

Informacje w języku polskim tu, tu i tu.
Australia prowadzi uważaną za bardzo restrykcyjną politykę migracyjną. Łodzie z nielegalnymi imigrantami są systematycznie odsyłane z powrotem przez australijską marynarkę wojenną. Ci, którym mimo wszystko udaje się dotrzeć, są umieszczani w obozach na wyspie Manus w Papui-Nowej Gwinei czy właśnie na Nauru na Pacyfiku, a także na Wyspie Bożego Narodzenia na Oceanie Indyjskim. Nawet jeśli ich wniosek o azyl zostanie uznany, Canberra nie zezwala na osiedlenie się w Australii. (http://www.tvn24.pl)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czyżby Australia miała zatem rozpocząć poszukiwania swojego eksterytorialnego "Guanatanamo"?

Andrzej Jakubowski pisze...

Tak to chyba w praktyce wygląda...