poniedziałek, 6 marca 2017

Polityka Stanów Zjednoczonych dotycząca azylantów wydaje się podążać drogą wytyczoną przez rząd Australii i UE

Przepychanki dotyczące prawa wstępu dla imigrantów z pewnych krajów muzułmańskich do Stanów Zjednoczonych, na podstawie dekretu prezydenta Donalda Trumpa, obiegły globalne media i stały się podstawą spraw sądowych w czterech stanach (o czym pisaliśmy już tutaj). Zgodnie z treścią orędzia prezydenta Trumpa do Kongresu (28 lutego) polityka imigracyjna Stanów Zjednoczonych podąża w nowym kierunku. Na podstawie notki wydanej przez U.S. Department of Homeland Security, wszyscy nielegalni imigranci schwytani w Stanach będą odsyłani do Meksyku, nawet jeśli nie pochodzą z Meksyku. Z oczywistych względów spotkało się to z dezaprobatą rządu Meksyku. Nadal nie jest oczywistym jak ten plan ma działać w praktyce (i czy ma być prowadzony w kooperacji z Meksykiem czy też nie), biorąc jednak pod uwagę politykę dotyczącą azylu i azylantów w innych częściach świata, sytuacja azylantów w Stanach nie wygląda zbyt optymistycznie. 

Należy odróżnić (ekonomicznych) imigrantów od azylantów i uchodźców, gdzie Ci ostatni maja ochronę prawną (wynikającą chociażby z Międzynarodowej Konwencji dotyczącej Uchodźców z 1951 roku), w związku z tym Ci którzy dostaną się na terytorium danego kraju maja prawo ubiegać się tam o azyl (co było dotychczasową praktyką również w Stanach). Nie zmienia to jednak faktu że pewne kraje stosują politykę która jest niezgodna z obowiązującymi normami międzynarodowymi. Wydaje się że Stany Zjednoczone również chcą iść w kierunku polityki Australii gdzie azylanci (którzy próbują przedostać się do Australii na łodziach) są odsyłani do krajach trzecich (i w tym przypadku są to Nauru bądź Papua Nowa Gwinea) aby tam ich wnioski o azyl były rozpatrywane. Również UE od zeszłego roku rozpoczęła outsourcing swojej polityki azylanckiej podpisując umowę z Turcją na podstawie której imigranci (głownie z Syrii) są zawracani do Turcji, aby tam ich aplikacje o azyl mogły zostać rozpatrzone. Obecna polityka UE jest nastawiona na zniechęcenie imigrantów próbujących przedostać się przez morze Śródziemne do Europy i, tym samym, wystawiających się na niebezpieczeństwo. 

Stany Zjednoczone obecnie już mają nieduży program gdzie azylanci z Ameryki Centralnej szukający azylu w Stanach mogą udać się na Kostarykę, aby tam ich aplikacja była rozpatrzona. Ostatnie wydarzenie sugerują, że Stany planują rozwinąć dużo bardziej szeroką politykę w outsourcingu do krajów trzecich, i na wzór tej w Australii czy UE, zwłaszcza że dominuje percepcja że będzie to dużo tańsze dla Stanów Zjednoczonych (zob. wywiad z Trump’a doradzą, Stephenem Millerem). Czy będzie to również lepsze dla azylantów? - raczej wątpliwe biorąc pod uwagę niechlubną polityka Australii w tej kwestii.

Brak komentarzy: