wtorek, 23 stycznia 2018

Amerykańskie sankcje finansowe wobec Pakistanu dla wzmocnienia sojuszu antyterrorystycznego z Pakistanem

Niespełna dwa miesiące od momentu, kiedy informowaliśmy o wejściu Pakistanu do nowej muzułmańskiej koalicji antyterrorystycznej pod wodzą Arabii Saudyjskiej, państwo to zostało objęte amerykańskimi sankcjami finansowymi właśnie pod zarzutem tolerowania organizacji terrorystycznych na własnym terytorium.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa zadecydowała o zawieszeniu 255 mln USD finansowania poprawy bezpieczeństwa, póki Pakistan nie podejmie bardziej zdecydowanych działań względem siatek terrorystycznych funkcjonujących w jego jurysdykcji (WSJ, U.S. to Withhold All Security Assistance to Pakistan). Islamabad został oskarżony o prowadzenie "podwójnej gry" - korzystanie z pomocy amerykańskiej, jednocześnie tolerując działania zagrażające bezpieczeństwu misji USA w Afganistanie. Powyższy krok ogłoszono razem z groźbą zamrożenia dalszego 1 mld USD innych środków pomocowych. Z sankcji wyłączono wsparcie gospodarcze i humanitarne. W dłuższej perspektywie Pakistan mógłby utracić status ważnego sojusznika spoza NATO, co pociągnęłoby za sobą choćby utratę dostępu do amerykańskiego systemu szkoleń, sprzętu wojskowego i informacji wywiadowczych. W najgorszym wariancie można by sobie wręcz wyobrazić uznanie tego państwa za sprzyjające terroryzmowi (taką ewentualność sygnalizowała międzynarodowa Financial Action Task Force). 

W znamiennym dla siebie tonie (por. nasz post o zamrożeniu pomocy finansowej dla Palestyny), prezydent Trump już wcześniej za pośrednictwem Twittera ocenił, że przez ostatnich 15 lat Stany Zjednoczone naiwnie dały Pakistanowi 33 mld USD pomocy w zamian za "kłamstwa i oszustwa", biorąc amerykańskich przywódców za głupców. Decydujące znaczenie dla przejścia od presji politycznej do sankcji finansowych miała mieć odmowa wsparcia w walce siecią Haqqani, w zależności od perspektywy postrzegane jako brak dobrej woli albo pomysł który zwiększyłby nadmiernie liczbę celów operacyjnych pakistańskich sił zbrojnych, już teraz niedysponujących odpowiednimi zasobami (WSJ, A Game of Chicken With Pakistan). 

W odpowiedzi Minister spraw zagranicznych Khawaja Muhammad Asif stwierdził, że nie są to zachowania sojusznika, ani przyjaciela, a Stany Zjednoczone porzucają Pakistan w bardzo trudnej dla niego chwili. 

W tym kontekście trudno zbagatelizować fakt, że choćby Chiny - razem z Iranem, Turcją czy Rosją - prowadzące miliardowe inwestycje w Pakistanie, publicznie poparły pakistańską politykę walki z afgańskimi Talibami. Niebagatelny jest wreszcie fakt, że amerykańskie siły zbrojne w znacznym stopniu zaopatrują swoje oddziały w Afganistanie (14'000 osób) właśnie przez pakistańską granicę.

Brak komentarzy: