środa, 13 czerwca 2018

Sąd UE: wypowiedzi Korwin-Mikkego były szokujące, ale nie zasługiwały na karę

31 maja Sąd UE w sprawie T-770/16 i T-352/17 stwierdził nieważność decyzji Prezydium Parlamentu Europejskiego nakładających kary na europosła Janusza Korwin-Mikkego z powodu jego wypowiedzi na sali obrad. W trakcie debaty na temat migracji w 2016 r. Korwin-Mikke mówił o „ludzkich śmieciach”, natomiast w 2017 r., w ramach dyskusji na temat nierówności w zarobkach kobiet i mężczyzn stwierdził, że kobiety zarabiają mniej, gdyż są „słabsze, mniejsze i mniej inteligentne”. W ramach wymierzonych kar europoseł w szczególności utracił dzienną dietę na 10 i 30 dni oraz zakazano mu reprezentowania PE i uczestnictwa w obradach. 

Sąd stwierdził, że wolność słowa zajmuje kluczowe miejsce w demokratycznych społeczeństwach i z tego względu stanowi prawo podstawowe. Wykonywanie tego prawa może jednak podlegać ograniczeniom, o ile spełniają one trzy warunki, tj. są przewidziane przez prawo, mają na celu interes ogólny oraz nie mają nadmiernego charakteru. Jednocześnie parlamentarzyści korzystają z szerszego zakresu wolności słowa ze względu na fundamentalne znaczenie, jakie w demokratycznym społeczeństwie odgrywa Parlament. Dlatego też wewnętrzne regulacje dotyczące prac parlamentarnych mogą przewidywać możliwości nakładania kar z powodu wypowiedzi formułowanych przez posłów, ale tylko wtedy, gdy godzą one w jego skuteczne funkcjonowanie lub stanowią poważne zagrożenie dla społeczeństwa poprzez nawoływanie do przemocy czy nienawiści rasowej. 

Regulamin PE z 2017 r. w art. 166 zezwala na nałożenie kar na europosłów w przypadku poważnego zakłócenia obrad lub prac Parlamentu z naruszeniem zasad określonych w art. 11, który z kolei w ust. 3 ustanawia zakaz wypowiedzi lub zachowań o charakterze zniesławiającym, rasistowskim lub ksenofobicznym (poprzednia wersja regulaminu nie zawierała podobnego odesłania do art. 11). W rozumieniu Sądu literalna wykładnia tych przepisów prowadzi do wniosku, że naruszenie zasad i wartości z art. 11 nie stanowi podstawy do niezależnego ukarania, ale dodatkowy warunek konieczny do tego, by móc nakładać sankcje za zakłócenie prac PE. Innymi słowy, pogwałcenie zasad z art. 11 regulaminu może być podstawą kary tylko wtedy, gdy towarzyszy temu zakłócenie obrad Parlamentu. Z racji tego, że wypowiedzi Korwin-Mikkego, choć szokujące, same w sobie nie wywołały takiego zakłócenia, to decyzje o nałożeniu kar zostały uznane za nieważne.

Brak komentarzy: