niedziela, 2 września 2018

Koniec ze zmianą czasu w Unii Europejskiej? Rekordowe wyniki unijnych konsultacji publicznych

31 sierpnia Komisja Europejska ogłosiła wstępne wyniki  publicznych konsultacji w sprawie ustaleń dotyczących zmiany czasu w Unii Europejskiej. Okazało się, że w trwającej dość krótko ankiecie (bo od 4 lipca do 16 sierpnia) wzięła udział rekordowa liczba obywateli Unii - 4,6 mln, i to pochodzących ze wszystkich 28 (ciągle) państw członkowskich! Żadne dotąd przeprowadzone konsultacje na poziomie UE nie spotkały się z takim zainteresowaniem (spośród wcześniejszych najwięcej respondentów przyciągnęły konsultacje dotyczące ochrony ptaków i siedlisk - ponad 550 tys. oraz modernizacji wspólnej polityki rolnej - ponad 322 tys.). Jednoznaczny jest też rezultat: 84% głosujących opowiedziało się za zlikwidowaniem zmiany czasu.


Tradycja dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu, o godzinę do przodu na wiosnę i do tyłu jesienią, kształtowała się w państwach europejskich przez dziesięciolecia. Ostatnie państwa zaczęły stosować tę praktykę w latach 70. XX w. (w związku z kryzysem naftowym). Zmiany czasu miały poprawić efektywność wykorzystania światła dziennego i w ten sposób zwiększyć oszczędności energetyczne. Od lat 80. zaczęło stopniowe zbliżanie regulacji krajowych dotyczących zmiany czasu w ramach Wspólnot Europejskich. Od 1996 r. wprowadzono jednolite terminy zmiany czasu w państwach członkowskich UE; obecnie są one regulowane dyrektywą 2000/84 PE i Rady, zgodnie z którą zegary w UE przesuwamy o godzinę do przodu w ostatnią niedzielę marca i o godzinę do tyłu w ostatnią niedzielę października. Uzasadnieniem dla unijnej regulacji w tym zakresie była konieczność rozwiązania problemów w funkcjonowaniu rynku wewnętrznego, w szczególności w sektorach transportu i logistyki, do jakich prowadziłby brak koordynacji terminów przechodzenia na czas letni lub zimowy w państwach członkowskich. Natomiast do wyłącznej kompetencji państw należy określenie czasu standardowego obowiązującego na ich terytorium (państwa członkowskie UE należą do trzech stref czasowych: czas zachodnioeuropejski, inaczej uniwersalny - GMT, czas środkowoeuropejski - GMT+1 i czas wschodnioeuropejski - GMT+2).

Komisja tegoroczne konsultacje zarządziła ze względu na informacje i prośby otrzymywane (regularnie) od obywateli, wnioski kilku państw członkowskich (m.in. Finlandii i Litwy), a przede wszystkim rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie ustaleń dotyczących zmiany czasu z 8 lutego br.

Przedstawiając wyniki konsultacji unijna komisarz ds. transportu Violeta Bulc stwierdziła: Miliony Europejczyków skorzystało z naszych konsultacji publicznych, aby dobitnie wyrazić swoją opinię. Przesłanie jest jasne: 84 proc. nie chce już przestawiać zegarków. Przejdziemy zatem do działania i przygotujemy wniosek ustawodawczy do Parlamentu Europejskiego i Rady, które następnie wspólnie podejmą decyzję. Niezwłoczne zajęcie się sprawą potwierdził również Przewodniczący Komisji, J.-C. Juncker w wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF.

Jednak nie można spodziewać się, że odpowiednie regulacje zostaną przyjęte przed najbliższą zmianą, zaplanowaną na 28 października 2018 r. Zarówno Komisja opracowując propozycję, jak i potem PE i Rada w procesie legislacyjnym muszą wziąć pod uwagę, oprócz szczegółowych wyników konsultacji (które poznamy w ciągu kilku tygodni), także stanowiska poszczególnych państw członkowskich, uwarunkowane lokalnymi zwyczajami i geograficznymi różnicami i opinie ekspertów z wielu dziedzin (m.in. medycyny, psychologii, energetyki, bezpieczeństwa drogowego). Kwestą otwartą pozostaje też to, czy w przypadku likwidacji zmiany czasu państwa UE powinny pozostać przy czasie letnim, czy zimowym, czy też decyzję w tym zakresie powinno podejmować dla siebie każde państwo. Ten ostatni wariant mógłby spowodować większe zróżnicowanie w UE niż ma to miejsce obecnie. 

Niektórzy komentatorzy podnoszą też wątpliwości co do reprezentatywności wyników, skoro zdecydowaną większość respondentów stanowili Niemcy. Jednak wątpliwości tych nie podzielamy; po pierwsze, Niemcy są najliczniejszym społeczeństwem w UE, więc nie jest zaskakujące, że w konsultacjach też wzięło ich udział najwięcej; po drugie - każdy obywatel UE miał takie samo prawo i szansę wzięcia udziału w konsultacjach, zatem ci, którzy nie zagłosowali sami są sobie winni. A przy okazji - udział Polaków mieści się w środku tabeli, ale wyniki głosowania pokazują, że to właśnie my jesteśmy społeczeństwem które najbardziej negatywnie odczuwa skutki zmiany czasu i najbardziej zdecydowanie chciałoby jej zlikwidowania (ok. 95% respondentów w obu przypadkach). Autorka tego posta dumnie przyznaje, że w konsultacjach udział wzięła, a ich wyniki niezmiernie ją cieszą.

Warto też przypomnieć, że w ubiegłym roku projekt ustawy znoszącej zmianę czasu w Polsce i wprowadzającej czas letni jako obowiązujący przez cały rok wniosło Polskie Stronnictwo Ludowe - jednak, żeby można było takie rozwiązanie przyjąć konieczna jest najpierw zmiana regulacji unijnej.

Opinie i ekspertyzy dotyczące kwestii zmiany czasu, które podejmując decyzję o konsultacjach uwzględniła Komisja:




Brak komentarzy: