poniedziałek, 3 września 2018

Niemcy podejmują próbę stworzenia nowego światowego systemu rozrachunków międzynarodowych

W kontekście amerykańskich sankcji wobec Iranu (nasze posty tu i tu oraz nt. powództwa do MTS) zwaracaliśmy uwagę na sankcje wtórne, tj. środki formalnie adresowane do podmiotów amerykańskich, skutkiem których jest jednak zastosowanie przymusu wobec podmiotów z państw trzecich. Wprawdzie Unia Europejska podjęła próbę neutralizacji amerykańskich działań przy pomocy tzw. blocking statute, jednak od początku było oczywistym, że jest to działanie o charakterze nade wszystko politycznym. Szczególnie wrażliwe na amerykańskie sankcje wtórne pozostają instytucje finansowe, dla których zarówno dostęp do amerykańskiego rynku jak i możliwość korzystania z amerykańskich infrastruktur rynkowych mają bez porównania większe znaczenie niż rozpoczęcie działalności w Iranie.

Znaczenie USA w płatnościach międzynarodowych po części stanowi konsekwencję narodowości kluczowych infrastruktur rozliczania transakcji. Na potrzeby transakcji bankowych o wysokiej wartości albo wymagających natychmiastowego rozrachunku (a nie rozrachunku netto na koniec dnia) denominowanych w amerykańskim dolarze, banki posługują się amerykańskim systemem rozrachunków brutto w czasie rzeczywistym (RTGS) Fedwire. Wprawdzie również inni emitenci walut mają własne systemy RTGS (np. Target2 Europejskiego Banku Centralnego, czy SORBNET2 Narodowego Banku Polski), jednak ze względu na efekt sieciowy dominacja Fedwire w skali świata pozostaje faktem. Innymi słowy, w przypadku transakcji dolarowych administracja USA na pewnym etapie transakcji, nawet między dwoma państwami trzecimi, ma możliwość oddziaływania poprzez instytucje amerykańskie. Na tym jednak nie kończą się możliwości stosowania sankcji.
Instytucje posiadające numer SWIFT/BIC mogą bowiem w ramach RTGS dokonywać płatności bezpośrednio (względnie, jeżeli jeden z banków nie należy do danego systemu RTGS np. Fedwire może dokonać transakcji przez dowolny bank amerykański lub inną instytucję należącą do systemu). Tutaj kluczową funkcję pełni belgijskie Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej (tj. właśnie SWIFT). Założona w Brukseli w 1973 r. organizacja umożliwiła standaryzację kodów identyfikacyjnych stron i warunków transakcji, co miało fundamentalne znacenie dla tempa, bezpieczeństwa i kosztów transakcji.

Samo SWIFT utrzymuje że jest neutralne i apolityczne. Zarazem jednak w przeszłości okazywało się, że nie jest zdolne do oparcia się presji sankcji ze strony Stanów Zjednoczonych, o czym najwięcej informacji upubliczniono w konteście sankcji przeciwko Kubie i (wcześniejszych) Iranowi. Okazało się wręcz, że amerykańska administracja jest zdolna uniemożliwić za pomocą SWIFT transakcję między dwoma państwami europejskimi, do czego doszły doniesienia o inwigilacji danych SWIFT przez amerykańskie agencje wywiadowcze.

W świetle tych doświadczeń najnowsze starcie między UE a USA w związku z sankcjami wobec Iranu może okazać się katalizotrem istotnych zmian. Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas poinformował, że pod eigdą UE podjęte zostały prace nad stworzeniem w pełni niezależnego od USA, bankowego systemu płatniczego współpracującego z europejskim funduszem walutowym (DW, Germany urges SWIFT end to US payments dominance). W sprawie na razie bardziej zachowawczo wypowiedziała się kanclerz Angela Merkel, potwierdzając trudności w relacjach z USA m.in. w kontekście Iranu, zarazem podkreślając znaczenie SWIFT choćby w walce z terroryzmem.

Brak komentarzy: