środa, 13 lutego 2019

Guest post: Belgia wezwana do rozliczeń z kolonialną przeszłością przez Grupę Roboczą ONZ ds. ludności pochodzenia afrykańskiego

Ośmiodniowa wizyta Grupy Roboczej ONZ zajmującej się prawami człowieka ludności pochodzenia afrykańskiego (WGEPAD) w Belgii (4-11.02.2019 r.) wywołała pewne poruszenie w mediach belgijskich i nie tylko. Powodem tego stanu rzeczy była jedna z rekomendacji zawartych we wstępnych konkluzjach raportu, sugerująca władzom rozliczenie z kolonialną przeszłością, w tym złożenie formalnych przeprosin.

Ramy tego krótkiego postu nie pozwalają na przedstawienie złożonych i wieloaspektowych problemów związanych z belgijską obecnością w Afryce Zachodniej i Środkowej. Zainteresowanym Czytelnikom bloga PPM należy polecić m.in. lekturę arcyciekawej książki Adama Hochschilda „Duch króla Leopolda”, która ukazała się w polskim tłumaczeniu w 2012 r. (trudno ją kupić, ale jest w bibliotekach). Niezależnie od tego, że Kongo stanowiło w latach 1885-1908 „prywatną” kolonię króla Leopolda II, który następnie sprzedał ją państwu belgijskiemu, rządy kolonialne na tym obszarze były wyjątkowo brutalne i kosztowały życie milionów ludzi. Natomiast prywatny majątek Leopolda II „pozyskany” na skutek wyzysku kolonialnego szacuje się bardzo ostrożnie na ponad miliard dzisiejszych dolarów.

Przeprosiny ze strony rządu belgijskiego za czyny popełnione w czasach kolonialnych mogą być uznane bardziej za postulat o charakterze politycznym niż wezwanie do udzielenia znanej z prawa o odpowiedzialności międzynarodowej satysfakcji, będącej jednym ze środków reparacyjnych. Rozliczenia z kolonialną przeszłością tylko w niewielkim stopniu – jeśli w ogóle – mogą opierać się na paradygmacie dzisiejszego prawa międzynarodowego. Nie oznacza to jednak, że skoro prawo międzynarodowe w danym przypadku „nie działa”, to problem sam się rozwiązał…

Trudno dociekać, czy belgijskie ustawodawstwo z lat 1993-2003, które w sposób bardzo postępowy podchodziło do kwestii uniwersalnej jurysdykcji (pamiętamy Arrest Warrant case), stanowiło mniej lub bardziej świadomą formę wyrzutów sumienia za czasy kolonialne. Pozostaje jednak faktem, że w Belgii temat rozliczeń z kolonializmem nie był – eufemistycznie mówiąc – dominujący w debacie publicznej.

Zainteresowanych pełną wersją wstępnych konkluzji z wizyty WGEPAD w Belgii zapraszam do lektury. Pełna wersja raportu zostanie przedstawiona we wrześniu Radzie Praw Człowieka ONZ.

Autor: Michał Balcerzak

Brak komentarzy: