Strony

czwartek, 30 października 2014

Porozumienie ws. umów derywatów: bliżej rozwiązania problemu „Zbyt wielkich żeby upaść”?

Prezesi 18 największych amerykańskich, europejskich i japońskich banków (m.in. Credit Suisse, Goldman Sachs, Bank of Tokyo-Mitsubishi UFJ, Deutsche Bank) porozumieli się w sprawie objęcia umów o skutku transgranicznym krajowymi "okresami ochronnymi”, obowiązującymi w razie wszczęcia postępowania upadłościowego przez instytucję finansową, kiedy to niemożliwym jest wypowiedzenie umowy derywatów i egzekwowania względem niej płatności z tego tytułu (ISDA, A big step in tackling too big to fail). Ma to umożliwić uratowanie przez nadzorcę krajowego rdzenia przedsiębiorstwa, tak aby po dokapitalizowaniu lub przekształceniu własnościowym mogło kontynuować działalność. To z kolei wykluczyłoby konieczność bailoutów ze środków publicznych (FT, Banks rewrite derivatives rules to cope with future crisis). Rozwiązanie problem derywatów stanowiłoby uzupełnienie, zdaniem wielu niezbędne, do reform w zakresie procesu restrukturyzacji i kontrolowanej upadłości G-SIFIs (zob. nasze posty nt. resolution regimes).

Porozumienie, zmieniające wzorce kontraktowego przewidziane w ISDA Resolution Stay Protocol (ISDA, Major Banks Agree to Sign ISDA Resolution Stay Protocol), ma wejść w życie z 1 stycznia 2015. Zakres przedmiotowy porozumienia obejmie przeszło 90% obecnych i przyszłych derywatów OTC w skali świata.

O ile sam fakt autoregulacji jest interesujący – w razie realizacji postulowanych celów miałoby to zapobiec sytuacjom, w której trudności finansowe wielkich instytucji, których upadłość grozi stabilności finansowej, stają się samosprawdzającą przepowiednią – o tyle oceny rezultatów kilkumiesięcznych negocjacji pod egidą ISDA bardzo się różnią. 

Z jednej strony sama ISDA ogłosiła osiągnięcie przełomowego porozumienia (FT, Banks agree to derivatives rules to cope with future crisis); "regulatorzy [znaleźli się] o krok  od najdonioślejszego zwycięstwa w walce o zabezpieczenia światowego systemu finansowego przed skutkami upadłości wielkich banków" (WSJ, Banks Set to Sign Deal Helping End ‘Too Big to Fail’). 

Z drugiej strony niektórzy wyrażają obawy, że przyjęta metoda autoregulacji nie umożliwia rozwiązania szeregu problemów, jak choćby nie wpływa na zobowiązania powiernicze instytucji finansowych zarządzających kapitałem inwestorów do ograniczania nieuniknionych strat. Fakt ten wyraźnie przyznała ISDA, zauważając że nie wszystkie instytucje będą mogły w przyszłym roku dobrowolnie przystąpić do porozumienia, w związku z czym stosowne działania mają podjąć regulatorzy rynków, co z kolei rodzi dalsze wątpliwości dotyczące pogwałcenia zasady świętości kontraktów. Od zakazu przewidziano też szereg wyjątków m.in. w odniesieniu do wybranych typów umów derywatów, czy w odniesieniu do dużych banków objętych szczególnym resolution regime w ramach Dodd-Frank Act i podlegających w tym zakresie FDIC, co rodzi szereg dalszych wątpliwości (obszernie Bloomberg, Banks Agree Not to Blow Each Other Up Too Quickly). 

Czy autoregulacja nie była zatem działaniem pozorowanym może się dopiero okazać przy okazji zagrożenia kolejnego G-SIFI.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz