Strony

piątek, 26 grudnia 2014

Aneksja Krymu a piłka nożna

W przeciwieństwie do ostatnich postów nt. piłki nożnej sytuujących federacje piłkarskie w niekorzystnym świetle (choćby wczorajszy post) z uznaniem można przyjąć wydanie wobec 3 klubów z Krymu zakazu udziału w rozgrywkach ligi rosyjskiej. UEFA, której regulacje zabraniają zmiany federacji piłkarskiej bez konsultacji, na razie będzie traktować Krym jako "strefę specjalną" (BBC, Crimea clubs banned from playing in Russian league by Uefa). Decyzję podjęto w reakcji na skargę wniesioną do UEFA i FIFA przez federację ukraińską, mimo że formalnie kluby TSK Symferopol, SKCZF Sewastopol i Żemczużyna Jałta rozwiązano, a w ich miejsce powołano nowe, zarejestrowane w Rosji (Sport.pl, UEFA zabroniła klubom z Krymu występów w rosyjskich rozgrywkach). W razie naruszenia zakazu federacja zapowiedziała zastosowanie, bliżej nieokreślonych, sankcji.

Już w sierpniu UEFA podjęła decyzję o nieuznawaniu wyników rozgrywek z udziałem krymskich klubów w lidze rosyjskiej (UEFA, UEFA Emergency Panel decision on Crimean clubs). 

Szczególny kontekst zamieszaniu wobec rosyjskiej piłki nadaje fakt przyznania Rosji organizacji MŚ w roku 2018. To przy promocji właśnie tej imprezy FIFA musiała się tłumaczyć z opublikowania filmu promocyjnego z mapą Rosji, na której Krym oznaczono jaką jedno z terytoriów (The Guardian, Fifa apologises for video showing Crimea as part of Russia). Ani sprawa Krymu, ani wątpliwości dotyczące nieprawidłowości przy wyborze państwa-gospodarza nie stanowią zdaniem FIFA podstawy do ponownego zbadania tej decyzji; Federacja zapowiedziała za to stanowczą walkę z rasizmem w 2018 roku (The Guardian, Fifa anti-racism adviser: black players may boycott World Cup in RussiaFifa chief says racism will be punished at 2018 World Cup in Russia). Doniosłość tego ostatniego protestu będzie najpewniej porównywalna do protestów dotyczących traktowania osób homoseksualnych przy okazji igrzysk w Soczi (BBC, Sochi 2014: Gay rights protests target Russia's games).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz