Strony

sobota, 13 grudnia 2014

Komisja Prawdy i Pojednania rozpoczyna pracę w Burundi

11 grudnia br. 11 komisarzy Komisji Prawdy i Pojednania w Burundi zostało zaprzysiężonych, i tym samym Komisja rozpoczyna swój 4 letni mandat. Jest to ważne wydarzenie, tym bardziej że misja ONZ w Burundi (United Nations Office in Burundi / BNUB), trwająca od 2010 r., ma zostać zamknięta wraz z końcem roku na podstawie Rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ 2137(2014), a po okresie przejściowym kończącym się 15 maja 2015 r. nastąpi pełen transfer dotychczasowych funkcji ONZ.

Powstanie Komisji jest wydarzeniem oczekiwanym od czasu podpisania Traktatu pokojowego w Arushy w 2000 r. (Arusha Peace and Reconciliation Agreement for Burundi), który umożliwił zakończenie ponad 12-letniej wojny domowej na tle etnicznym w jednym z najbiedniejszych państw świata. Niemniej jednak zapewnienie sprawiedliwości okresu przejściowego (transitional justice) okazuje się dużo bardziej skomplikowane i długotrwałe niż zakładali autorzy Traktatu.

Mimo, że Traktat przewidywał stworzenie Komisji Prawdy i Pojednania (protokół 1, część II, artykuł 8) oraz podejmowania wcześniejszych prób, proces powołania Komisji rozpoczął się dopiero na początku grudnia tego roku, tj. z czternastoletnią zwłoką. 3 grudnia br. burundzkie Zgromadzenie Narodowe powołało 11 komisarzy do krajowej Komisji Prawdy i Pojednania, co niewątpliwie jest bardzo ważnym wydarzeniem i znaczącym krokiem ku konsolidacji pokoju i sprawiedliwości w Burundi. 

Jednak, procesowi temu towarzyszą głosy zaniepokojenia miedzy innymi dlatego, że wśród 11 powołanych komisarzy aż 6 jest reprezentantów religijnych (2 protestanckich i 2 katolickich biskupów, jezuicki ksiądz i muzułmański kleryk). Impunity Watch zwraca uwagę na brak wśród Komisarzy przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, co jest niezgodne z opiniami wyrażanymi w krajowych konsultacjach z obywatelami, aby w Komisji reprezentowane były różne warstwy społeczne, a przede wszystkim przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego. Rodzi to zatem wątpliwość, na ile będzie możliwe utrzymanie, w praktyce oraz w oczach ofiar i społeczeństwa niezależności, neutralności i wiarygodności Komisji i jej funkcji. Czas pokaże. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz