W
trakcie ostatnich wyborów samorządowych w Białymstoku doszło do ciekawej, z
punktu widzenia prawa konsularnego, sytuacji. Cztery z pięciu osób pełniących
funkcje kierownika konsulatu honorowego z siedzibą w tym mieście wstąpiło do komitetu poparcia prezydenta Tadeusza Truskolaskiego rządzącego Białymstokiem od dwóch
kadencji, a w ostatnich wyborach wybranego na trzecią kadencję. Spośród tych
trzech osób jedynie Andrzej Parafiniuk - konsul honorowy Finlandii - obok
funkcji konsularnej, na liście członków komitetu poparcia wykazał pełnienie
dodatkowej funkcji, tj. prezesa Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego.
Pozostałe osoby tj. Janusz Kazberuk (konsul honorowy Malty), Ewa
Moroz-Ustymowicz (konsul honorowa Rumunii) oraz Wojciech Strzałkowski (konsul
honorowy Chorwacji) na liście członków komitetu poparcia figurują jedynie z
afiliacją „konsularną”. Konsul honorowa Rumunii w Białymstoku jest konsekwentna
w swoich wyborach politycznych, ponieważ podobnego poparcia, z powołaniem się
na pełnioną funkcję konsularną, udzieliła prezydentowi Truskolaskiemu również
podczas kampanii w 2010 r.
Powyższa
praktyka jest sprzeczna z przepisami prawa konsularnego.
Zgodnie z art. 58 ust.
2 w zw. z art. 55 ust. 1 Konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych z 1963
r. również osoby pełniące funkcje honorowych urzędników konsularnych „obowiązane są (…) nie mieszać się do wewnętrznych
spraw tego państwa”. Co prawda dwustronne konwencje konsularne zawarte między
Polską a Finlandią z 1971 r., Rumunią z 1993 r. oraz Chorwacją z 1995 r. (z
Maltą Polska nie zawarła dwustronnej konwencji konsularnej) nie zawierają
podobnego postanowienia, nie mniej jednak zasada ta jest na tyle oczywista, że
należy ją stosować również do stosunków konsularnych z tymi państwami. Wydaje
się zresztą również, że zasada ta może być traktowana jako norma zwyczajowa,
obowiązująca zarówno w stosunkach konsularnych, jak i dyplomatycznych (podobna
regulacja znalazła się również w Konwencji wiedeńskiej o stosunkach
dyplomatycznych z 1961 r. - art. 41 ust. 1).
Posiadanie obywatelstwa państwa przyjmującego z takiego
obowiązku nie może zwalniać. Oczywiście pełnienie funkcji konsula honorowego
nie pozbawia możliwości aktywnego udziału w życiu politycznym państwa swojego
obywatelstwa, jednak w takiej sytuacji należy wyraźnie oddzielać działalność
konsularną od tej, która może być uznana za „mieszanie się” do wewnętrznych
spraw państwa przyjmującego. W przypadkach kiedy działalności publicznej nie
można pogodzić z pełnionymi funkcjami konsularnymi jedynym rozwiązaniem jest
rezygnacja z którejś z nich. Adekwatnym przykładem mogą być losy konsulatu
honorowego Litwy w Krakowie. Konsulem
honorowym Litwy w Krakowie w latach 2000-2007 był prof. Jan Widacki, jednak
wraz z wyborem do Sejmu VI kadencji zrezygnował z pełnienia tej funkcji. Na
stanowisko konsula honorowego został ponownie powołany w 2012 r., po
zakończeniu pełnienia funkcji posła. Innym przykładem, tym razem z perspektywy
Polski jako państwa wysyłającego, jest rezygnacja w 2013 r. z pełnienia funkcji
konsula honorowego Polski w Liechtensteinie przez Thomasa Zwiefelhofera, który
został wybrany na stanowisko wicepremiera Liechtensteinu. Przykład prof. Jana
Widackiego jest adekwatny również z perspektywy ostatnich wyborów
samorządowych, ponieważ był on sygnatariuszem listu poparcia dla kandydatury
prezydenta Jacka Majchrowskiego na kolejną kadencją prezydenta Krakowa, jaki
wystosowała do mediów grupa „profesorów krakowskich uczelni”. Jednak podpisując
ten list poparcia prof. Jan Widacki występował we własnym imieniu, bez
powoływania się na pełnione funkcje konsularne.
Odnosząc to do osób wymienionych wyżej nic nie stoi na
przeszkodzie, aby np. Pan Andrzej Parafiniuk popierał dowolnych polityków, ale
tylko we własnym imieniu, ewentualnie w imieniu
fundacji, w której pełni funkcje kierownicze. Jednak wyraźne angażowanie
się w kampanię wyborczą w Polsce osób powołujących się na pełnienie funkcji
konsularnych na rzecz państw obcych jest niedopuszczalne i powinno spotkać się
z wyraźnym sprzeciwem ze strony polskiego MSZ.
Inną ciekawą kwestią jest również odpowiedzialność za takie
zachowanie przed władzami państwa, na rzecz którego osoby te wykonują funkcje
konsularne. Zwrócił na to uwagę w swojej wypowiedzi dla lokalnych mediów jedyny
konsul honorowy z siedzibą w Białymstoku, który powstrzymał się od aktywności
politycznej w trakcie ostatnich wyborów samorządowych w tym mieście, tj. Lech
Pilecki - konsul honorowy Mołdawii, wskazując: „Prosił mnie ambasador Mołdawii,
kraju, który reprezentuję, abym nie angażował się politycznie dla nikogo.
Owszem, mam reprezentować Mołdawię, ale wyłącznie w charakterze promocji tego
kraju. Uczestniczę w spotkaniach, kiedy jestem zapraszany, ale władze Mołdawii
nie wyraziły zgody na wsparcie jakiejkolwiek opcji politycznej. Byłoby to
bardzo niezręczne”.
W 2015 r. czekają nas zarówno
wybory prezydenckie, jak i parlamentarne. W kontekście opisanej sprawy
należałoby życzyć osobom wykonującym funkcje konsularne w Polsce, w tym
honorowym urzędnikom konsularnym, lepszej znajomości prawa konsularnego, a w
konsekwencji większego wyczucia w prowadzonej działalności publicznej.
OdpowiedzUsuńWojtku, przyłączam się do powitań i gratuluję debiutu na blogu! Mam jeszcze jeden przykład takiej honorowej konsularnej praktyki - z naszego łódzkiego podwórka. Prof. Michał Seweryński (mój ówczesny Szef - jako kierownik Katedry Prawa Europejskiego WPiA UŁ) przez wiele lat pełnił funkcję konsula honorowego Francji (siedziba agencji konsularnej zresztą była w Katedrze) i zaprzestał, kiedy w 2005 r. został ministrem edukacji i nauki.
Aniu, dziękuję za miłe słowa i pozytywny przykład z praktyki łódzkiej. Od innych czytelników bloga dostałem kilka informacji potwierdzających przypadek białostocki – m.in. komitet poparcia kandydata na prezydenta Torunia i 5 konsulów honorowych (http://michalzaleski.pl/komitet-honorowy-popierajacy-michala-zaleskiego/), komitet poparcia kandydata do Parlamentu Europejskiej w Szczecinie i 2 konsulów honorowych (http://tomaszgrodzki.pl/komitet-honorowy-prof-tomasza-grodzkiego-kandydata-do-parlamentu-europejskiego). Jeśli chodzi o łączenie stanowisk państwowych z funkcją konsularną to jest różnie – np. tragicznie zmarły Jacek Dębski zrezygnował z funkcji konsula honorowego jak został szefem Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, ale już senator Edward Wende (zm. w 2002 r.) łączył stanowisko konsula honorowego nie tylko ze stanowiskiem senatora, ale również … przewodniczącego Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych. Wydaje się, że w świetle tych wszystkich przykładów warto wrócić do postulatu przyjęcia wzorem innych państw (np. Hiszpania i Stany Zjednoczone) regulacji wewnętrznych wyraźnie wskazujących jakich funkcji i aktywności nie można łączyć z pełnieniem funkcji konsula honorowego na terytorium RP (tak postulowali P. Czubik i M. Kowalski w: Konsul honorowy. Studium prawnomiędzynarodowe, Kraków 1999, s. 82 i nast.).
OdpowiedzUsuń