W
poniedziałek 13 kwietnia Prezydent Bronisław Komorowski podpisał dokument ratyfikacyjny Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i
przemocy domowej (CAHVIO), tzw. konwencji antyprzemocowej. Jest to chyba
najgoręcej dyskutowany w Polsce traktat z zakresu ochrony praw człowieka, a
także jedna z nielicznych umów międzynarodowych, która doczekała się tak
szerokiego zainteresowania opinii publicznej (o wejściu w życie Konwencji pisaliśmy na blogu tu).
Najważniejszym
racjonalnym argumentem podnoszonym w dyskusji toczącej się wokół Konwencji było
to, że ratyfikacja umowy jest przedwczesna biorąc pod uwagę fakt, iż związanie
się nią powinno być poprzedzone uprzednim doprowadzeniem do zgodności prawa
polskiego z wynikającymi z niej wymogami. Podnoszono, że w celu wypełnienia
postanowień konwencyjnych konieczna jest zmiana wielu obowiązujących aktów
prawnych. Niektórzy uczestnicy dyskusji twierdzili nawet, że ratyfikacja Konwencji
bez zmiany niektórych przepisów mogłaby powodować ryzyko naruszenia art. 9
Konstytucji RP, zgodnie z którym RP przestrzega wiążącego ją prawa
międzynarodowego. Podnoszono, że w sytuacji niedostosowania obowiązujących
przepisów, Polska nie będzie w stanie wykonywać wynikających z Konwencji obowiązków
z uwagi na brak możliwości bezpośredniego stosowania jej przepisów spowodowanej
brakiem ich dostatecznej jasności i precyzyjności. Ma to szczególne znaczenie w
przypadku umów międzynarodowych regulujących prawa i obowiązki jednostek dające
się egzekwować przed organami państwowymi.
Sygnalizowana
konieczność zmian prawa polskiego miałaby wynikać m.in. z następujących
przepisów Konwencji: art. 56 ust. 1 lit i Konwencji – z powodu potrzeby zmiany
k.p.k. polegającej na rozszerzeniu możliwości przesłuchania świadka przy użyciu
urządzeń technicznych lub po opuszczeniu sali przez oskarżonego, czy art. 53
Konwencji – przewidującego instytucję szczególnych środków ochrony
pokrzywdzonego, którym w prawie polskim odpowiadają środki zapobiegawcze
przewidziane w k.p.k. W odniesieniu do tego ostatniego wskazanego przepisu podkreślano,
że środki konwencyjne mogą być wydane bez wysłuchania strony przeciwnej oraz w
oderwaniu od jakiegokolwiek postępowania, tak więc wprowadzenie takich środków
miałoby w sposób fundamentalny podważać zasady procedury karnej. Innym
obszarem, w którym powinna nastąpić zmiana prawa są przepisy dotyczące pomocy
społecznej w celu umożliwienia dostępu do wsparcia specjalistycznego, schronisk
oferujących zakwaterowanie, pomoc oraz dostępność ośrodków świadczących pomoc
cudzoziemcom.
Należy
też przypomnieć, że na wniosek Ministra Sprawiedliwości w momencie podpisywania
Konwencji złożone zostało oświadczenie rządowe, którego celem było
zabezpieczenie nadrzędności Konstytucji RP w sytuacji, gdy rzeczywista treść
umowy ustalona w toku wykonywania Konwencji przez ciało monitorujące
wykonywanie konwencji - Komitet ewaluacyjny GREVIO, okaże się nie do pogodzenia
z polskim porządkiem konstytucyjnym. Oświadczenie tej samej treści nie będzie
już dołączone do dokumentu ratyfikacyjnego. Niewątpliwie przygotowane
oświadczenie było próbą odzwierciedlania dość powszechnie podnoszonych, także w
doktrynie prawa międzynarodowego, wątpliwości co do stałego rozszerzania przez
ciała monitoringowe powołane na podstawie szeregu umów międzynarodowych z
zakresu ochrony praw człowieka swoich kompetencji. Podnosi się, że organy te często
wychodzą poza zakres przypisanych im uprawnień, zarówno w zakresie podmiotowym
– gdzie coraz szerzej określają zakres podmiotów chronionych na podstawie danej
umowy, ale też szczególnie w zakresie określania zobowiązań materialnych i proceduralnych
państw wynikających z traktatu. Choć szereg argumentów na poparcie takiego
stanowiska można uznać za racjonalne, niemniej nie należy zapominać, że traktowanie
umów prawnoczłowieczych jako „żywych instrumentów” jest niezbędne dla
zapewnienia stałego podnoszenia poziomu ochrony praw człowieka.
Wszystkie
te i jeszcze inne wątpliwości, ale też szereg argumentów nie mających
charakteru merytorycznego – o których na naszym blogu pisać nie będziemy, nie
powstrzymały władz przed związaniem się Konwencją. Wejdzie ona w życie pierwszego dnia miesiąca po upływie trzech miesięcy od daty złożenia dokumentu ratyfikacyjnego, o czym na pewno będziemy
informować.
Miejmy
nadzieję, że stosowanie Konwencji przyczyni się jedynie pozytywnie do
polepszenia sytuacji kobiet będących ofiarami przemocy, szczególnie przemocy
domowej.
Tekst
Konwencji wraz z interesującymi opiniami dotyczącymi m.in. zgodności jej
postanowień z postanowieniami Konstytucji RP dostępne są tu.
A'propos wejścia w życie, a wiadomo - kiedy Konwencja zostanie w Polsce opublikowana???:)))
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo dobry merytorycznie wpis, tylko tym razem jedna uwaga - prezydent nie podpisał 13.04. "ustawy ratyfikującej", tylko dokument ratyfikacyjny - ustawa ratyfikacyjna została swoją drogą oczywiście wcześniej podpisana przez prezydenta 23.03.2015 i opublikowana w DZ.U. 2015 poz. 398. Proszę wybaczyć moją drobiazgowość, jak wierzę, jest to typowy "skrót myślowy", ale może dobrze by było go przeredagować.
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami, A. Szarek-Zwijacz
Drogie Komentatorki,
OdpowiedzUsuńkwestię dotyczącą dokumentu ratyfikacyjnego już poprawiam, biję się w pierś za brak precyzji. Dokument został złożony 27 kwietnia w RE, a Konwencja wejdzie w życie dla Polski 1 sierpnia 2015 r. A co do publikacji ... o ile się orientuję w kwestii publikacji nie ma już zaległości. Będę jednak trzymała rękę na pulsie.
AM