Strony

środa, 14 grudnia 2016

Aleppo - czego można się dopuścić, gdy przejmuje się kontrolę nad terenem wroga

Media (zobacz tutaj, tutaj, tutaj) donoszą, że w zdobytym przez reżim Assada Aleppo - które jest symbolem i przynajmniej do niedawna było bastionem opozycji w Syrii (warto jednak pamiętać, że według doniesień walki w Aleppo nadal trwają, przesunęła się jedynie linia frontu) - dochodzi do systematycznego mordowania ludności cywilnej. Wśród ofiar mają się znajdować rzekomo kobiety i dzieci. Wojska Assada, według niektórych mediów - co powinniśmy jednak traktować z pewną ostrożnością, gdyż w czasie konfliktu zbrojnego, jeszcze przed jego rozpoczęciem rozwijana jest machina dezinformacji (zobacz tutaj) - chodzą od domu do domu i rozstrzeliwują mieszkańców.

Patrząc chłodno, z prawniczego punktu widzenia, na sytuację w Aleppo, warto zaznaczyć, że:

1. w czasie szturmu siły zbrojne Syrii mają prawo zabijać:

a. wszelkie osoby, które przynależą do niepaństwowej grupy zbrojnej i pełnią stałą funkcję wojskową (continuous combat function - z tym, że celowo używam szerszego terminu wojskowa funkcja a nie bojowa, gdyż wbrew wytycznym Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, spora część komentatorów twierdzi, że każda funkcja wojskowa w grupie zbrojnej a nie tylko bojowa pozbawia daną osobę ochrony)

b. wszelkie osoby cywilne, które w danym momencie biorą bezpośredni udział w działaniach zbrojnych, a to oznacza, że jeśli cywil nawet wywiesi sobie w oknie transparent "kocham opozycję", "precz z reżimem Assada" to tego typu wsparcie nie stanowi bezpośredniego udziału w działaniach zbrojnych i nie uprawnia do eliminacji takowej osoby; jeśli jednak dany cywil przekazuje broń, informację partyzantom, to bierze bezpośredni udział w działaniach zbrojnych i traci ochronę, czyli może być zabity ale jedynie w czasie brania bezpośredniego udziału w działaniach zbrojnych

c. MPH nie dokonuje rozróżnienia między mężczyznami i kobietami z punktu widzenia możliwości atakowania. Jeśli kobieta jest członkiem grupy zbrojnej i pełni funkcję wojskową czy też bierze bezpośredni udział w działaniach zbrojnych, traci ochronę jak mężczyzna. W przypadku dzieci, jeśli również są członkami grupy zbrojnej czy biorą bezpośredni udział w działaniach zbrojnych (rzucają materiałami wybuchowymi, przekazują informacje, dostarczają broń, wskazują cel) również mogą być przedmiotem ataku, ale! ze względu na to, że są dziećmi, którym przysługuje szczególna ochrona, gdy jest to możliwe należałoby rozważyć inne niż ich zabicie środki.



2. W przypadku już sprawowania kontroli nad danym terytorium, tak jak to ma miejsce obecnie w dużej części Aleppo, zmieniają się standardy co do możliwości użycia siły:

a.  skoro mamy kontrolę, nie ma potrzeby zabijania osób ze względu na ich status/przynależność, jeśli jest możliwość ich zatrzymania. Sytuacja konfliktu zbrojnego nie wyklucza możliwości stosowania standardów praw człowieka, jeśli dana sytuacja wskazuje, iż są one bardziej adekwatne niż te mające odzwierciedlenie w międzynarodowym prawie humanitarnym.

b. owszem w świetle przykładowo II Protokołu Dodatkowego do Konwencji Genewskich z 1949 r. (art. 6), państwo może ukarać siły opozycji za sam fakt brania udziału w działaniach zbrojnych (to ogromna różnica w stosunku do międzynarodowego konfliktu zbrojnego, gdzie istnieje status kombatanta i związany z nim immunitet od postępowań karnych w związku z dopuszczalnym prawem udziałem w działaniach zbrojnych). To - jeśli tak przewiduje prawo krajowe, daje możliwość nawet wykonywania kary śmierci, ale po przeprowadzeniu postępowania sądowego!, a w przypadku osób poniżej 18 roku życia kara śmierci nie może być orzeczona. Egzekucje pozasądowe stanowią zbrodnię i w warunkach kontroli nad danym terytorium nie mogą być uznane za dopuszczalne użycie siły.

3. Przypomnijmy, że konflikt między siłami Assada a opozycją powinien być kwalifikowany jako niemiędzynarodowy, nawet jeśli reżim Assada korzystał ze wsparcia państw trzecich. Ważne jest bowiem, pomiędzy kim a kim toczy się konflikt zbrojny.

4. Syria nie jest stroną II PD (podobnie jak USA czy Turcja). Z kolei Rosja jest stroną PD II. Większość jednak postanowień II PD ma status prawa zwyczajowego.

Media donoszą o dramatycznym wystąpieniu przedstawiciela USA przy Radzie Bezpieczeństwa Samanthy Power, w którym potępia m.in. Rosję, że nic nie może jej zawstydzić, nawet masakry, o których donoszą media. Przyznam, że mam mieszane uczucia, bo naming and shaming bywa skuteczny...ale wszystko wskazuje, że to właśnie Rosja z Turcją wynegocjowały przerwanie ognia i ewakuację pozostałych w Aleppo cywili, to te państwa miały przełożenie na reżim Assada, a nie USA. 

Miejmy nadzieję, że wojna w Syrii dobiegnie końca, a nowozaprzysiężony Sekretarz Generalny Antonio Guterres, obejmujący stanowisko 1.01.2017, znajdzie odpowiedź, jak porażkę ONZ w postaci wojny w Syrii, która pochłonęła pół miliona osób przekuć w skuteczniejsze, mocniejsze działania tej organizacji, tak jak swojego czasu ludobójstwo w Rwandzie skłoniło do prac nad lepszymi mechanizmami prewencji, R2P itp.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz