Wielokrotnie przekroczone normy dopuszczalnych stężeń pyłów w powietrzu powodujące alarmy smogowe w Polsce są jednym z poważniejszych problemów środowiskowych od lat. Z punktu widzenia prawa UE skutkują one tym, że przed ETS toczy się już obecnie postępowanie przeciwko Polsce (C-336/16) o niewykonanie tzw. dyrektywy CAFE (o czym pisaliśmy tu). Do jej zakończenia droga jeszcze daleka, ale w między czasie można zobaczyć jak z podobnymi problemami walczą inni.
Kiedy w Polsce świętowaliśmy Boże Narodzenie, w Chinach wprowadzony został (dokładnie 25 grudnia) podatek od wprowadzanych zanieczyszczeń. Zacznie on obowiązywać od 1 stycznia 2018 r. i obejmie wszelkie zanieczyszczenia - hałas, odpady, zanieczyszczenie wody, emisję gazów i pyłów do powietrza. W tym ostatnim przypadku, podatek nie obejmie jednak emisji dwutlenku węgla. Podatek obejmie jedynie przedsiębiorstwa bezpośrednio wprowadzające zanieczyszczenia. Może być podniesiony (nawet dziesięciokrotnie) za zgodą lokalnych zgromadzeń przedstawicieli ludowych. Może też zostać obniżony jeśli dany podmiot emituje mniej niż norma państwowa.
Jest to pierwszy w historii jednolity podatek środowiskowy wprowadzony w Chinach. Chociaż już od końca lat siedemdziesiątych stosowane były opłaty za zanieczyszczenia, brak było jednolitego prawa w tej kwestii. Władze chińskie mają nadzieję, że nowa regulacja stanie się kluczem do ograniczenia zanieczyszczenia. Dzięki powiązaniu wysokości opłat z wielkością i zawartością chemiczną emisji powinna też być bodźcem do wprowadzania nowych, czystszych technologii przez przedsiębiorców. Z oczywistych względów najbardziej krytykowanym (głównie na arenie międzynarodowej) elementem nowego prawa jest fakt, że nie objęto nim CO2, a zatem nie będzie ona przyczyniać się do ochrony klimatu, mimo, że Chiny są jednym z największych emitentów CO2 na świecie. Niewątpliwie jest to jednak krok w dobrym kierunku.
Czy podobne rozwiązanie mogłoby być odpowiedzią na polski smog? Niestety nie. W Polsce opłaty za korzystanie ze środowiska, w tym za wprowadzanie do powietrza gazów i pyłów obowiązują już od dawna. Objęci nimi są wszyscy przedsiębiorcy. Cóż z tego, gdy do zanieczyszczenia przyczyniają się głównie tzw. źródła niskich emisji - przede wszystkim z ogrzewania gospodarstw domowych.
Chiny w ciągu kilku lat wyrosną na światowego lidera redukcji emisji zanieczyszczeń :)
OdpowiedzUsuńW Polsce szansa jest chyba we wprowadzeniu norm jakości dla sprzedawanego węgla i podwyższeniu kar za spalanie śmieci z jednoczesnymi kontrolami.
Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń