12 czerwca 2018 r. odbędą się wybory do Komitetu ds. praw osób niepełnosprawnych powołanego na podstawie Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych z 2006 r., której Polska jest stroną. Do obsadzenia jest 9 miejsc (Komitet składa się z 18 osób).
Polska zgłosiła kandydaturę prof. Dobroniegi Trawkowskiej (zob. tutaj) - z Instytutu Socjologii UAM w Poznaniu (zob. informację na stronie uniwersytetu) mającej rzeczywiście spory dorobek naukowy, jak i zawodowy, jeśli chodzi o prawa osób niepełnosprawnych.
Co jednak charakterystyczne kandydatka podkreśla swoje zaangażowanie w rządowy program Pro Life (zapewne chodzi o program Za życiem, w którego przygotowanie Pani Profesor była włączona, a którego celem jest "pomoc w celu integracji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych oraz wsparcie ich rodzin. Dodatkowo przewidziana jest również pomoc dla kobiet w okresie ciąży (w tym powikłanej), porodu i połogu oraz rozwój wsparcia dla matek z małoletnimi dziećmi. Program zapewnia podniesienie jakości i dostępności świadczeń opieki zdrowotnej, zwiększenie efektywności i dostępności do rehabilitacji dzieci, u których zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, powstałych w prenatalnym okresie rozwoju lub w czasie porodu. W programie przewidziane jest również wsparcie dla rodzin w opiece nad osobą niepełnosprawną czy zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych.", zob. więcej informacji tutaj).
Biorąc pod uwagę zakres programu odbiór wszelkiego rodzaju ruchów Pro Life na świecie, nie jestem pewna, czy akurat tłumaczenie nazwy programu jest prawidłowe i czy w związku z tym tę Pro Lifową stronę kandydatki należałoby eksponować w wyborach. Zwłaszcza wobec zastrzeżenia Polski do konwencji, które brzmi:
"Rzeczpospolita Polska rozumie, że art. 23 ust. 1 lit. (b) i art. 25 lit. (a) nie powinny być interpretowane jako przyznają- ce jednostce prawo do aborcji czy też nakaz dla państw-stron zapewnienia dostępu do takiego prawa, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest to wyraźnie określone w prawie krajowym. ". i które - co zrozumiałe, biorąc pod uwagę temperaturę dyskusji dotyczących aborcji - budzi kontrowersje (zob. tutaj).
W obecnym składzie znajduje się zaledwie jedna kobieta. Dlatego pozytywnie należy przyjąć decyzję, że to właśnie kobietę polski rząd postanowił promować, gdyż zwiększa to szanse polskiej kandydatury, zwłaszcza, że w kwietniu 2017 r. komitet przyjął oświadczenie, że będzie dążył do zrównoważonej reprezentacji obu płci w Komitecie.
Co mnie jednak dziwi, na stronie OHCR jest jasno napisane: NOTE: Nominations will ONLY be processed when submitted in WORD FORMAT and WITHIN THE PAGE LIMIT (1 and a half pages-Roman text 12)
Informacja o naszej kandydatce ma 3 strony (pozostałe państwa trzymały się ściśle limitu)... ciekawe więc, czy w ogóle nasza kandydatura będzie rozpatrywana. Jeśli nie, to będzie to popis niekompetencji ze strony zarówno naszej administracji, jak i samej kandydatki.
W temacie osób niepełnosprawnych (w świetle ostatnich wydarzeń) warto zaznaczyć, że już we wrześniu będzie rozpatrywany raport Polski na temat wykonywania Konwencji, lista spraw, która będzie omawiana jest dostępna tutaj.
Tytułem uzupełnienia. Polska kandydatka przepadła w wyborach: https://www.ohchr.org/EN/HRBodies/CRPD/Pages/Elections2018.aspx
OdpowiedzUsuń