Strony

sobota, 14 marca 2020

Czy nowe porozumienie doprowadzi do pokoju w Afganistanie?

Przypomnijmy, że konflikt w Afganistanie rozpoczął się po atakach na WTC z 11 września 2001 r. - 7 października 2001 r. Stany Zjednoczone rozpoczęły w tym państwie operację Enduring Freedom. Jej celem było zniszczenie obozów treningowych Al Kaidy i instalacji militarnych Talibów, a w szerszym zakresie doprowadzenie do tego, aby Afganistan przestał być siedzibą dla terrorystów atakujących USA. Podczas konfliktu w Afganistanie, Stany Zjednoczone wsparło wiele państw, w tym Polska. 

W 2011 r. prezydent Obama ogłosił plan wycofania wojsk amerykańskich z Afganistanu. Decyzja ta jednak odbiła się na bezpieczeństwie w tym państwie, zwłaszcza ludności cywilnej, a wpływy zaczęli odzyskiwać Talibowie. Z racji tego, że liczba ataków rosła, prezydent Trump wysłał do Afganistanu kolejny kontyngent amerykańskich żołnierzy, a USA rozpoczęły naloty, którymi znacznie przyczyniły się do wzrostu ofiar wśród cywilów.

USA oraz przedstawiciele rządu Islamskiej Republiki Afganistanu i Talibów prowadzili rozmowy w sprawie porozumienia pokojowego od 2018 r., ale kilkukrotnie były one przerywane przez strony negocjacji. Do podpisania porozumienia doszło ostatecznie 29 lutego br. w Dosze.

Porozumienie składa się z czterech części: pierwsza dotyczy gwarancji i mechanizmów, które mają powstrzymać grupy i jednostki przed wykorzystywaniem afgańskiej ziemi przeciwko Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom. Gwarancje te zakładają m.in. że Talibowie wyślą w świat wiadomość, że w państwie tym nie ma miejsca dla tych, którzy zagrażają USA, a także upewnią się, że ci, którzy chcieliby uzyskać w Afganistanie azyl, osiedlić się lub wjechać do tego państwa, nie stanowią zagrożenia dla USA.
Po drugie, wszystkie obce siły zbrojne zostaną wycofane z Afganistanu w ciągu dziewięciu i pół miesiąca. Jednocześnie, USA zobowiązały się wypuścić wszystkich więźniów politycznych i tych, którzy zostali pojmani podczas walki, a także znieść sankcje ustanowione wobec Talibów.
Po trzecie, rozpoczną się wewnętrzne negocjacje między afgańskimi stronami konfliktu.
Po czwarte, przedmiotem ustaleń między afgańskimi stronami będzie całkowite i szerokie zawieszenie broni.
Porozumieniu towarzyszy także wspólna deklaracja zawarta między USA a rządem Islamskiej Republiki Afganistanu, która zakłada dalszą współpracę, w tym wojskową, między tymi państwami i powtarza postanowienia porozumienia.

Przemówienie Sekretarza Stanu USA Mike'a Pompeo podczas uroczystości podpisania porozumienia było bardzo wyważone, a Sekretarz Pompeo podkreślał w nim, że o sukcesie będzie można mówić dopiero, kiedy postanowienia porozumienia zostaną zrealizowane. Odmienne nastroje towarzyszą jednak Talibom, którzy podpisanie porozumienia traktują jako ostateczny dowód na to, że USA zostały pokonane w Afganistanie.

10 marca Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję 2513, w której z zadowoleniem przyjęła kroki podjęte w kierunku zakończenia konfliktu w Afganistanie, umożliwione przez porozumienie i wspólną deklarację, wezwała afgański rząd i Talibów do prowadzenia negocjacji pokojowych w dobrej wierze, a także ogłosiła gotowość rewizji sankcji nałożonych na Talibów (do tego samego wezwała również państwa członkowskie).

O kruchości osiągniętego porozumienia świadczy to, że już napotkało ono pierwsze przeszkody. Talibowie ogłosili, że nie zaczną rozmów z afgańskim rządem, dopóki ten nie wypuści wszystkich Talibów z więzień. Rząd Afganistanu zgodził się na ten krok, ale ogłosił, że będzie wypuszczał więźniów stopniowo, co nie spodobało się Talibom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz