Armenia niespodziewanie postanowiła przystąpić do unii celnej tworzonej przez Federację Rosyjską, Białoruś oraz Kazachstan, a w przyszłości do planowanej Unii Euroazjatyckiej. Decyzja jest o tyle zaskakująca, że pod koniec lipca (o czym informowaliśmy tu), kraj ten zakończył techniczną część negocjacji w sprawie utworzenia strefy wolnego handlu z Unią Europejską. Odpowiednia umowa (tzw. Deep and Comprehensive Free Trade Agreement) miała być podpisana w listopadzie tego roku podczas szczytu w Wilnie. Wejście Armenii do rosyjskiej unii celnej uniemożliwi jednak jej zawarcie.
Powyższa decyzja wpisuje się w wydarzenia ostatnich tygodni. Kolejnym krajem który planuje pogłębienie współpracy z Unią Europejską jest Ukraina. W odpowiedzi na proeuropejskie aspiracje Ukrainy Rosja wprowadziła niedawno szereg utrudnień dla ukraińskiego eksportu (o czym informowaliśmy tu). Można jedynie domniemywać, że podobne groźby pojawiły się również w relacjach z Armenią.
Sytuacja się rozwija. Dziś Euobserver donosi, że także w Gruzji zaczęła się dyskusja na temat dołączenia do euroazjatyckiej unii celnej. Chociaż tutaj temat jest chyba bardziej kontrowersyjny:
OdpowiedzUsuńhttp://euobserver.com/foreign/121315