Wczoraj i dziś w MTK miała miejsce konferencja o stanie sprawy Uhuru Kenyatty. Chodzi o podjęcie decyzji, co dalej z toczącym się postępowaniem. Prokurator MTK jest zdania, że należy ją odroczyć, natomiast obrona domaga się jej zakończenia. W związku z tym przed Trybunałem po raz pierwszy w historii pojawił się prezydent Kenii oskarżany o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości (pisaliśmy o tym wielokrotnie, ostatnio tu).
Prezydent Kenii przybył osobiście na tę konferencję (co zresztą zapowiadał, zobacz tu, wskazując, że w tym czasie na stanowisko prezydenta desygnuje swego zastępcę Williama Ruto, także oskarżanego przez MTK o popełnienie zbrodni, zobacz tu).
Kenyatta został uprzedzony, że może nie odpowiadać na pytania, jeśli zdecydowałby się wypowiadać osobiście. Nie odpowiada zresztą pod przysięgą, bo jest to konferencja o stanie sprawy, nie rozprawa. Kenyatta zdecydował się jednak w ogóle nie zabierać głosu. Jego obrońca zapowiedział, że to obrona będzie odpowiadać zamiast Kenyatty.
Prowadząca konferencję sędzia Kuniko Ozaki wskazała na podwójny status Kenyatty. Z jednej strony jako oskarżony ma obowiązek stawiać się na wezwanie sądu, z drugiej jako prezydent państwa jest odpowiedzialną konstytucyjnie głową państwa. W Trybunale jednak, jak podkreśliła sędzia, pojawił się jako oskarżona jednostka.
Kwestia oficjalnej pozycji oskarżonego była jednak punktem odniesienia podczas konferencji, odnosił się do niej zarówno prokurator jak i reprezentant pokrzywdzonych. Wskazywali, że choć nie ma dowodów na to, że Kenyatta przeszkadzał w dostarczeniu dowodów czy przesłuchaniu świadków, jednak jako głowa państwa, ma kontrolę nad rządem, a nominacja prokuratora generalnego czy jego odwołanie jest całkowicie uzależnione od decyzji Kenyatty – już same te fakty stanowią przeszkodę w uzyskaniu pomocy od Kenii. Tym samym Kenia nie współpracuje z Trybunałem.
Zarówno prokurator jak i reprezentant pokrzywdzonych wskazali, że obowiązkiem Kenyatty jako prezydenta, jest szanowanie prawa międzynarodowego, tymczasem nie jest on w stanie zagwarantować przestrzegania Statutu Rzymskiego.
Prokurator wnosząc o bezterminowe odroczenie wskazuje, że dowody istnieją, ale są niedostępne. Kenia, pomimo kierowanych próśb, nie współpracuje z MTK, tym samym ten ostatni ma ciągłe problemy z uzyskaniem zeznań i dowodów.
Główne rozważania podczas konferencji były jednak skupione na kwestii uzyskania argumentów na rzecz odroczenia czy zakończenia postępowania przeciwko Kenyatcie. Prokurator wskazywał, że odroczenie jest w interesie wymiaru sprawiedliwości, i podkreślał, że sąd może na podstawie art. 64 ust. 6 f Statutu Rzymskiego zdecydować o odroczeniu sprawy. Obrońca przekonany, co do niewinności oskarżonego, wskazywał, że lepsze będzie zakończenie procesu zamiast czekanie do pierwszej rozprawy na której i tak trybunał Kenyattę uniewinni. W tych okolicznościach uważa, że prokuratura przez odroczenie sprawy chce wykazać, że to nie jest jej wina, że nie uzyskała dowodów aby kontynuować postępowanie przeciwko Kenyatcie i tym samym chce odsunąć od siebie uwagę.
Zdaniem reprezentanta pokrzywdzonych odroczenie jest lepszym wyjściem, dzięki temu, „sprawa” będzie ciągle „istnieć” przynajmniej w świadomości Zgromadzenia Państw Stron MTK.
Ciekawy wpis, nigdzie indziej nie widziałem tej informacji.. Ciekawe..
OdpowiedzUsuńhttp://www.document-manager.pl