Ostatnio pisaliśmy o możliwości przeprowadzenia procesu in absentia przed MTK (tu). Omawianą wówczas decyzję niejako (ponieważ w innej sprawie) potwierdziła (choć nie bezkrytycznie) Izba Apelacyjna Trybunału w sprawie obecności na procesie Williama Samoei Ruto (tu).
Decyzja Izby Apelacyjnej jest odpowiedzią na odwołanie Ruto od decyzji pozwalającej na jego nieobecność na procesie, na warunkach powtórzonych potem w opisywanej tu decyzji w sprawie Kenyatty (tu,jak wyżej).
Izba Apelacyjna uznała, że dysponuje swobodą w ustalaniu zakresu obowiązywania art. 63 (1) Statutu, wskazując, że obowiązek obecności na procesie może być ograniczony pod pewnymi warunkami:
1. Nieobecność oskarżonego może mieć miejsce tylko w wyjątkowych okolicznościach i nie może stać się zasadą,
2. Należy rozważyć alternatywne środki jak zamiana planu rozpraw, czy odroczenie,
3. Nieobecność musi być ograniczona tylko do tego, co konieczne,
4. Oskarżony zrzekł się swego prawa do ciągłej obecności na procesie,
5. Prawa oskarżonego muszą być zapewnione przez jego przedstawiciela,
6. Decyzje o nieobecności muszą być podejmowane ze sprawy na sprawę, należy brać pod uwagę czego dotyczyć mają kolejne posiedzenia MTK.
Decyzja Izby Apelacyjnej choć generalnie potwierdza możliwość przeprowadzania procesu in absentia zmienia bardzo do siebie podobne decyzje Izby Orzekającej w sprawie Ruto (decyzja tu) i w sprawie Kenyatty. W decyzjach Izby Orzekającej wskazywano, kiedy Kenyatta/Ruto muszą się pojawić na rozprawach, pozostawiając im dowolność w pozostałych kwestiach. Decyzje Izby Orzekającej były uzasadniane pozycją Kenyatty i Ruto oraz ich obowiązkami w kraju. Decyzja Izby Apelacyjnej dotycząca Ruto, który jest wiceprezydentem Kenii, jest o tyle inna, że dopuszcza nieobecność jedynie warunkowo, podkreślając na samym początku, że nieobecność na rozprawie nie może być normą. Jest to ważna decyzja ponieważ ustala kryteria nieobecności oskarżonego na procesie. Jednocześnie tak samo jak decyzje Izby Orzekającej, dotyczące obecności na procesie, jest to decyzja jednakowo kontrowersyjna, czego wyrazem jest złożona opinia odrębna (przez sędzię Anitę Ušacką oraz sędziego Erkki Kourulę). W opinii sędziowie wskazali, że zgodnie ze statutem rzymskim obecność oskarżonego na rozprawie jest wymagana (tu, par.10). Jednocześnie podkreślili, że choć twórcy Statutu dyskutowali możliwość procesu in absentia podczas prac nad statutem, kategorycznie i bezpośrednio wyrazili wymóg obecności oskarżonego na rozprawie w treści statutu.
Choć omawianą decyzję można oceniać krytycznie należy zauważyć, że wyznacza ona pewien standard w kontekście nieobecności oskarżonego i formułuje zestaw kryteriów dla takiej nieobecności. To zapewne lepsze rozwiązanie z punktu widzenia efektywności Trybunału i wymogów kierowanych w odniesieniu od oskarżonego, gdyż nie pozostawia tak wielkiej dowolności jak decyzje Izby Orzekającej, zwłaszcza, że okoliczności usprawiedliwiające nieobecność mają być oceniane ze sprawy na sprawę a więc nie będą automatycznie podstawą kolejnych decyzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz