Ostatnie kilka tygodni nie były dobrych dla relacji holendersko-rosyjskich. Jak informowaliśmy tu, Holandia bardzo zdecydowanie zareagowała na zatrzymanie przez Rosjan statku Greenpeace (zarejestrowanego w Holandii), inicjując między innymi postępowanie przeciwko Rosji przed Międzynarodowym Trybunałem Prawa Morza. W tym samym czasie doszło również do innego incydentu. W sobotę został zatrzymany przez holenderską policję jeden z rosyjskich dyplomatów. Zwolniono go co prawda po kilku godzinach, ale Holandia musiała przyznać we wczorajszych oficjalnych przeprosinach, że w związku z zatrzymaniem doszło do naruszenia Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych (holenderski minister spraw zagranicznych dodał jednak, że rozumie reakcję policji).
Najprawdopodobniej w odpowiedzi na te wydarzenia Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (FSNWiF) rozpoczęła postępowania sprawdzające co do bezpieczeństwa niektórych towarów importowanych z Holandii. Przedmiotem postępowania są produkty mleczne (przede wszystkim holenderskie sery) oraz kwiaty. Postępowania ma potrwać do 12 października, a jego efektem może być wprowadzenie ograniczeń w imporcie tych towarów. Ewentualny zakaz miałby duże konsekwencje finansowe dla holenderskich producentów.
Postępowanie zainicjowane przez FSNWiF zbiegło się w czasie z wprowadzeniem przez Rosję zakazu importu litewskich produktów mlecznych (7 października). Dzień później rosyjska agencja odpowiedzialna za ochronę konsumentów zapowiedziała wzmożone kontrole jakości wina importowanego z Gruzji. Komentatorzy wiążą te działania ze zbliżająca się datą szczytu w Wilnie, gdzie ma być podpisana między innymi umowa o współpracy pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz