Strony

czwartek, 25 sierpnia 2016

Prześladowany w przeszłości przez Al-Kaidę Irakijczyk może poszukiwać ochrony w Szwecji - wyrok ETPCz w sprawie K. i inni p. Szwecji

Trybunał strasburski powraca powoli do pracy po wakacyjnej przerwie i to od razu orzeczeniem Wielkiej Izby. W sprawie J.K. i inni p. Szwecji Trybunał zmierzył się z problemem nieudzielenia azylu rodzinie, w której jednego z jej członków przed ucieczką z Iraku życia chciała pozbawić Al-Kaida. Mężczyzna i jego rodzina byli do 2008 r. obiektami ataków organizacji terrorystycznej z powodu prowadzenia działalności gospodarczej związanej z zaopatrywaniem amerykańskiej bazy wojskowej. W 2011 r. przedostali się do Europy i poprosili o azyl w Szwecji. 

Sprawa podzieliła sędziów, ponieważ konkluzja o tym, iż wykonanie decyzji wydaleniowej stanowiłoby naruszenie art. 3 Konwencji zapadła większością 10 do 7 głosów. 

Podstawowym problemem, który pojawił się w skardze było to, na ile dawne zagrożenie nieludzkim traktowaniem w kraju pochodzenia stanowi wskazówkę dla przyjęcia przez władze, do których dana osoba zwraca się o ochronę, że w stosunku do tej osoby istnieje przyszłe, realne ryzyko nieludzkiego traktowania w kraju pochodzenia w przypadku nieuwzględnienia wniosku o ochronę i wydalenia.

Wyrok jest interesujący, ponieważ Trybunał podsumował w nim dotychczasowe orzecznictwo w sprawach wydaleniowych (par. 77-105), a równocześnie, jak się wydaje, wytyczył nowy standard w sprawach dotyczących takiego samego problemu, jak sprawa rozstrzygana. I tak jak sześciu sędziów głosujących przeciwko stanowisku większości nie zgadzało się przede wszystkim z oceną dokonaną przez większość co do tego, czy nadal faktycznie życie skarżących byłoby w Iraku zagrożone, tak sędzia Ranzoni, będący również w mniejszości, zwrócił uwagę na kilka kwestii metodologicznych związanych z wydanym wyrokiem. W krótkim komentarzu warto zwrócić uwagę na fakt, że ETPCz oceniając sytuację skarżących wprowadził nowe pojęcia kwalifikujące, a także przychylił się do zasadniczego przesunięcia ciężaru dowodu ze skarżących na odmawiający rząd. W odniesieniu do pierwszej uwagi trzeba wskazać, że pomimo iż Trybunał szeroko w sekcji omawiającej mające zastosowanie w rozstrzyganej sferze przepisy prawne przywołał tzw. dyrektywę kwalifikacyjną (2004/83/EC) używającą sformułowania "istotne wskazanie" (ang. serious indication), w wyroku wprowadzono dla oceny sytuacji skarżących nowy zwrot "poważne wskazanie" (ang. strong indication). Odnośnie drugiego zarzutu warto podkreślić, iż Trybunał ocenił, iż informacje przedstawione przez aplikujących muszą być zasadniczo/ogólnie spójne i wiarygodne (ang. generally coherent and credible account), przesuwając tym samym na rząd ciężar wyjaśnienia wszelkich pojawiających się wątpliwości (par. 102). Takie podejście Trybunału, po raz kolejny rozszerzające zakres ochrony na gruncie art. 3 Konwencji i wkraczające już dogłębnie w ocenę merytoryczną sytuacji osób ubiegających się o azyl, pokazuje, iż Trybunał w sprawach azylowych chętnie przyjmuje rolę sądu czwartej instancji samodzielnie ustalającego fakty i pożądany kierunek rozstrzygnięcia organu krajowego. W czasach, gdy na rozstrzygnięcia przed organami europejskimi czekają setki tysięcy wniosków azylowych, nie jest to z pewnością kierunek pożądany przez rządy. A trzeba się też zastanowić, czy jest to właściwy kierunek, biorąc pod uwagę, iż wprowadzając de facto nowe kryteria oceny wniosków azylowych, Trybunał zabrnął daleko w obszar, który do jego kompetencji nie należy - prawo wspólnotowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz