Strony

środa, 20 lutego 2019

Guest post: Rozporządzenie dotyczącego nieusprawiedliwionego geoblokowania: wiele hałasu o nic?

28 lutego 2019 roku minie rok od kiedy przyjęte zostało rozporządzenie (UE) 2018/302 w sprawie nieuzasadnionego blokowania geograficznego oraz innych form dyskryminacji klientów ze względu na przynależność państwową, miejsce zamieszkania lub miejsce prowadzenia działalności na rynku wewnętrznym. Zbliżająca się rocznica stanowi pretekst do krytycznego przyjrzenia się rozporządzeniu i próby dokonania oceny jego wpływu na proces budowania jednolitego rynku cyfrowego dla Europy, a także zarysowania problemów związanych z zakresem zastosowania przyjętych przepisów oraz – w jego wyniku – rzeczywistym wpływem rozporządzenia na jednolity rynek cyfrowy. 

Rozporządzenie (UE) 2018/302 wprowadza szczegółowe przepisy dotyczące zakazu dyskryminacji w odniesieniu do trzech głównych zagadnień wiążących się ściśle z przestrzenią cyfrową. Po pierwsze jest do dostęp do interfejsów. Rozporządzenie zakazuje praktyk polegających na przekierowywaniu użytkowników na inną wersję strony internetowej niż ta, do której szukali oni dostępu. Po drugie, rozporządzenie odnosi się do dyskryminacyjnych praktyk w odniesieniu do dostępu do dóbr i usług i zakazuje różnicowania ogólnych warunków w zależności od miejsca pochodzenia lub siedziby konsumenta. Po trzecie, rozporządzenie zakazuje różnicowania metod płatności w zależności od miejsca pochodzenia, czyli niedopuszczanie płatności danym kanałem w wypadku konsumentów z innych państw członkowskich, jeśli są one dopuszczone w wypadku konsumentów z państwa pochodzenia przedsiębiorcy. 

Tak sformułowane główne postanowienia rozporządzenia wydają się dążyć w stronę rozwiązania problemów, które utrudniają konsumentom korzystanie z możliwości tworzonych przez kanał sprzedaży e-commerce. Podstawowym problemem wydaje się jednak koncentracja na prawach konsumentów: tymczasem jak wykazują badania istnieje szereg czynników, które determinują chęć przedsiębiorców do uczestniczenia w transgranicznym e-handlu (zob. tutaj). Statystycznie istotnymi determinantami faktu uczestniczenia w transgranicznym e-handlu jest to czy firma jest eksporterem, czy wdraża innowacje oraz czy posługuje się technologiami cyfrowymi. Jako że rozporządzenie odnosi się do wymogów sprzedaży prowadzonej za pośrednictwem internetu, w rzeczywistości odnosi się ono właśnie do tych przedsiębiorstw, które wdrażają innowacje i posługują się technologiami cyfrowymi – czyli potencjalnymi kandydatami na otwieranie swojej działalności na kolejne rynku. Z tej perspektywy wprowadzanie rozporządzenia 2018/302 de facto tworzy nowe zobowiązania dla przedsiębiorców i w rzeczywistości może mieć hamujący efekt w odniesieniu do uczestnictwa w międzynarodowym e-commerce. 

Z perspektywy konsumenckiej rozporządzenie (UE) 2018/302 przesuwa natomiast zakres semantyczny terminu geoblokowanie. W zakresie praktyk, które określa się tym terminem, ważną pozycję zajmuje blokowanie dostępu do treści cyfrowych chronionych prawami autorskimi. Kluczowym przykładem geoblokowania jest próba obejrzenia filmiku, do którego dostęp jest zablokowany w związku z tym, że użytkownik znajduje się w państwie pochodzenia, które nie jest objęte licencją dla danej treści. Tymczasem w toku prac nad rozporządzeniem 2018/302 ten kluczowy element geoblokowania został wyłączony z zakresu jego oddziaływania. Usługi, które polegają na udzielaniu dostępu do treści chronionych prawami autorskimi, zostały wyjęte z zakresu zastosowania rozporządzenia. Tym samym również z perspektywy konsumenckiej rozporządzenie 2018/302 nie odpowiada w pełni na wyzwania tworzone przez geoblokowanie w sieci. 

W przeciągu najbliższego roku, do 23 marca 2020, przeprowadzona zostanie ocena rozporządzenia (UE) 2018/302. Jej przedmiotem ma być m.in. ustalenie czy rozporządzenie powinno mieć zastosowanie także do usług świadczonych drogą elektroniczną, których główną cechą jest zapewnienie dostępu do utworów chronionych prawem autorskim. Kontrowersje pojawiające się w czasie negocjacji dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym pozwalają przewidywać, że prowadzone w tym czasie rozmowy mogą również prowadzić do gorącej dyskusji na temat geoblokowania.

Autorka: Joanna Mazur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz