Dzisiaj upływa termin na zawarcie porozumienia pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a UE w sprawie dodatkowych ceł na aluminium oraz stal. Czy uda się zawrzeć takie porozumienie (i tym samym uniknąć objęcia cłami europejskiej stali i aluminium), czy też kwestia ta stanie się kolejnym elementem podważającym obecny system handlu międzynarodowego? UE zapowiedziała już, że w przypadku objęcia eksportowanej z Unii stali i aluminium amerykańskimi cłami odpowie swoimi cłami na wybranej produkty z USA.
Patrząc na dotychczasowy rozwój wydarzeń trudno być optymistą. Światowe relacje handlowe stają się bowiem z miesiąca na miesiąc coraz bardziej skomplikowane i nieprzewidywalne. System, który funkcjonował (lepiej lub gorzej) przez ostatnie 70 lat, najwyraźniej odchodzi do przeszłości. Głównym powodem jest dramatyczna zmiana polityki Stanów Zjednoczonych pod rządami Donalda Trump’a. Kwestionuje on bowiem nie tylko centralną pozycję jaką dotychczas zajmowała w tym obszarze Światowa Organizacja Handlu (WTO), ale również odrzuca rządy prawa w relacjach handlowych (preferując prawo silniejszego). Teoretycznie celem różnych działań podejmowanych przez amerykańską administrację ma być otwarcie rynków zagranicznych dla amerykańskiego eksportu, w rzeczywistości jednak beneficjentami są tylko niektóre sektory (te które mają wystarczające wpływy lobbingowe), zaś gospodarka amerykańska jako całość traci.