wtorek, 7 kwietnia 2015

Misje pokojowe ONZ - niepokojące informacje nt. funkcjonowania misji

70. rocznica powstania Narodów Zjednoczonych ma być okazją do przypomnienia sukcesów ONZ w mierzeniu się z problemami świata i wzmocnienia istniejących instrumentów, m.in. operacji pokojowych. Niestety świat nie zatrzymał się, by świętować rocznicę, lecz przynosi niepokojące wiadomości także dotyczące misji pokojowych.

W styczniu 2015 r. doszło do incydentu w Gao (Mali), gdzie członkowie misji pokojowej ONZ (MINUSMA)  użyli siły w stosunku do protestujących, zabijając troje z nich,  a raniąc czworo (zobacz informację tutaj oraz tutaj). Herve Ladsous odpowiadający za misje w Sekretariacie ONZ stwierdził, iż było to przekroczenie mandatu misji i wynikającego z niego upoważnienia do użycia siły; najprawdopodobniej członkowie misji spanikowali wobec agresywnego tłumu i braku wsparcia ze strony malijskiej policji. Winni mają zostać ukarani (o ile zostaną zidentyfikowani, gdyż Landsous nie był w stanie wskazać nawet narodowości sprawców nadużycia). Pojawia się pytanie o poziom wyszkolenia peacekeepersów.

W ostatnim czasie pojawiły się również informacje o ignorowaniu przez Sekretariat ONZ raportów dotyczących przemocy seksualnej, której mieli się dopuszczać członkowie misji pokojowej (raport dot. misji w DRK, Liberii, Haiti, Południowego Sudanu, zob tutaj). Jak wskazali niezależni eksperci, polityka zero tolerancji wdrożona przez ONZ niestety nie jest w pełni skuteczna. Wcześniej szokujące dane dot. seksualnych nadużyć AMISOM ujawniła Human Rights Watch (zob. tutaj).

Rok 2014 był najgorszym od 1993 r. (w którym zginęło aż 127 członków misji pokojowych w wyniku celowych ataków na nich), jeśli chodzi o liczbę ataków (39) na członków misji pokojowych. Rok 2015 może nie być lepszy, już doszło do incydentów, w których ginęli peacekeepersi choćby w jednej z najniebezpieczneijszych misji w Mali (zob. informacje tutaj). Doszło też do tragicznych wypadków, jak rozbicie helikoptera z duńskimi peacekeepersami na pokładzie (zob. informacje tutaj) także w Mali. A biorąc pod uwagę niechęć państw do ponoszenia jakichkolwiek strat w misjach za granicą, każdy atak, każdy wypadek zwiększa awersję państw do wysyłania swoich żołnierzy na misje pokojowe ONZ. Liczba zabitych żołnierzy będzie rosnąć, gdyż coraz częściej misje pokojowe są rozmieszczane w środowisku, w którym nie tyle należy pokój utrzymać, co go zaprowadzić. Ponadto dochodzi do sporych napięć pomiędzy misjami pokojowymi a państwami goszczącymi. Przykładem jest choćby ograniczenie dostępu dla misji w Darfurze (UNAMID) w celu zbadania incydentu w Tabit, gdzie doszło do przemocy na tle seksualnym. Rezultatem protestów szefów misji było oświadczenie Sudanu, aby opracować strategię wyjścia dla UNAMID. Do napięć dochodziło także w Sudanie Południowym, czy w Demokratycznej Republice Konga (zob. informacje tutaj).

Przed Sekretariatem ONZ stoi więc wyzwanie dotyczące nie tylko usprawnienia funkcjonowania misji w postaci lepszych szkoleń, kontroli, rozliczania winnych nadużyć, ale i przekonania państw do ponoszenia ciężarów misji pokojowych tj. np. dostarczania personelu (w szczególności policyjnego oraz cywilnego); sprzętu  (również ciężkiego); a także zwiększania budżetu misji - nie można bowiem w nieskończoność przerzucać ("wypożyczać") sprzętu i personelu między misjami (jak w przypadku Liberii i Wybrzeża Kości Słoniowej) przy jednoczesnym zwiększaniu zadań danych misji. Dodajmy, że panel powołany ds. przeglądu misji pokojowych zajmuje się również kwestiami użycia siły, współpracy z organizacjami regionalnymi oraz państwami dostarczającymi sił wojskowych i policyjnych oraz trudnościami związanymi z zapewnieniem ochrony...

Tematyka misji pokojowych jest zapewne poruszana podczas trwających właśnie konsultacji wyższych urzędników Sekretariatu ze stałymi przedstawicielami 15 członków ONZ w ramach tzw. retreat session (ma ona miejsce 16. raz w historii prac RB).

Brak komentarzy: