środa, 4 maja 2016

Rezolucja RB 2286(2016) - Czy w czasie wojny obowiązują jakieś zasady?

Szereg dokumentów prawa humanitarnego daje jasną odpowiedź na pytanie postawione w tytule. W teorii, podczas konfliktów zbrojnych, niezależnie czy międzynarodowych czy wewnętrznych obowiązuje przynajmniej minimum zasad humanitarnych, wśród których kluczową pozycję zajmuje zakaz zamachów na życie osób cywilnych (zobacz choćby Art. 3 wspólny dla Konwencji Genewskich z 1949 roku). 

Tymczasem świat ponownie zszokowała informacja o zbombardowaniu szpitala w Aleppo w Syrii i zabiciu jedynego pozostałego tam pediatry. O bombardowaniu szpitali podczas konfliktów zbrojnych pisaliśmy już przy innej, równie tragicznej okazji (zobacz  tu), podkreślając wtedy, że zabicie lekarza oznacza śmierć także innych osób uzależnionych od jego pomocy.
Zabicie lekarza to zbrodnia szczególnie poważna i  w świetle obecnego konfliktu w Syrii podwójnie tragiczna. Dotyczy bowiem terytorium, na którym od lat toczy się konflikt, który pochłonął już tysiące istnień. Niektóre syryjskie dzieci nie znają już innego świata niż ten wojenny. Lekarze powinni być tam szczególnie chronieni i otoczeni opieką.

W związku ze zbombardowaniem szpitala Rada Bezpieczeństwa NZ wydała rezolucję 2286 (2016) (zobacz tu), w której  potępiła ataki przeciwko rannym, chorym, personelowi medycznemu i humanitarnemu; podkreśliła, jak tragiczne długofalowe skutki może to mieć w kontekście dostępu do opieki medycznej dla osób cywilnych; zażądała aby wszystkie strony konfliktu stosowały się do postanowień chroniących prawa człowieka, prawa humanitarnego z Konwencjami Genewskimi z 1949 roku i protokołami dodatkowymi włącznie. Państwa mają też zapewnić bezpieczny przejazd dla personelu medycznego i pomocy humanitarnej. Mają także osądzić sprawców ataków na personel medyczny i humanitarny. Sekretarz Generalny został zobowiązany do przedstawienia raportu z wdrożenia tych środków za 12 miesięcy. 

Przyjęcie rezolucji należy oczywiście pochwalić. Wiele jednak kwestii nie znalazło się w rezolucji. Przede wszystkim zwraca uwagę fakt, że w rezolucji nie odwołano się w ogóle do kompetencji Międzynarodowego Trybunału Karnego (wiadomo - veto Rosji uniemożliwiłoby przekazanie sytuacji Syrii pod jego jurysdykcję), a w samej rezolucji mowa co prawda o międzynarodowym wymiarze sprawiedliwości, zbrodniach wojennych i współpracy państw, ale jedynie w preambule. O okresie aż 12 miesięcy dla Sekretarza Generalnego - co w praktyce oznacza odsunięcie kolejnych decyzji o ten okres czasu - lepiej nawet nie wspominać.


Brak komentarzy: