We wczorajszym „papierowym” wydaniu The Wall Street Journal, Europe edition (Vol. XXXI, no 221, s. 22) znalazła się informacja o testach poczty niemieckiej dotyczących użycia dronów w celu dostarczania przesyłek pocztowych. Nie pierwszy to raz, kiedy doskonałe wynalazki wojskowe znalazłyby lepsze cywilne zastosowanie.
Dronów można by używać do dostarczania leków do trudno dostępnych miejsc na świecie. Zainteresowanie pracą dronów wyraził także Amazon, wskazując, że możliwe byłoby użycie dronów do dostarczania przesyłek za 4- 5 lat.
Łatwo wyobrazić sobie ekspansję dronów w obecnym świecie ("drony na Mount Everest", drony „oświadczające się”, itd. Wyobraźnia podpowiada wiele możliwości), ale drony pocztowe to rzecz absolutnie wyjątkowa w kontekście rozwoju prawa międzynarodowego. Są to nie tylko następcy gołębi pocztowych. Mogą także zastąpić niejednego dyplomatę. Skoro przekraczają granicę stają się niejako "uczestnikami" stosunków międzynarodowych. Powstaje więc pytanie czy drony pocztowe będą korzystać ze swobody przepływu towarów czy usług (UE)? lub czy drony przenoszące pocztę dyplomatyczną będą nietykalne? Upowszechnienie się dronów będzie prawdziwym wyzwaniem w kwestii odpowiedzialności państwa, szczególnie w kontekście ekstraterytorialności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz