Pisaliśmy już na tym blogu (tu), że Syria na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa została zobowiązana do pozbycia się swojego arsenału broni chemicznej. Ostatnie doniesienia wskazują jednak na to (powołuję się na wczorajsze „papierowe” wydanie The Wall Street Journal, Europe edition, Vol. XXXI, no 221 autor N. Bendavid, s. 12), że ustalone terminy nie zostaną dotrzymane. Mowa o gazie musztardowym i komponentach sarinu, które miały być usunięte do 31 grudnia. OPCW (Organisation for the Prohibition of Chemical Weapons) wskazuje na to, że ze względu na trwającą wojnę domową należy broń chemiczną usunąć z Syrii, problemem jest jednak dostarczenie jej do portu Latakia. Syria zażądała wozów opancerzonych aby uczynić zadość temu zobowiązaniu, ale z dostarczeniem wozów łączy się wysokie prawdopodobieństwo użycia ich przez Asada przeciwko cywilom, a nie w celu pozbycia się broni chemicznej. Żadne państwo nie zgodziło się na zniszczenie arsenału na swoim terytorium, dlatego teraz realizowany jest pomysł pozbycia się go na morzu przy pomocy amerykańskiego statku. Nigdy wcześniej jednak tego nie robiono, więc będzie to stanowić eksperyment. Pozostała broń chemiczna, mniej niebezpieczna, ma zostać usunięta przez zgłoszone do tego firmy (42).
Strony
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz