wtorek, 8 czerwca 2021

Specjalny Trybunał dla Libanu zbankrutuje?

Jak to możliwe? 51% budżetu Trybunału pochodzi z dobrowolnych wpłat państw, a za pokrycie pozostałych 49% odpowiedzialny jest rząd Libanu. Przez pandemię jednak zarówno wpłaty od państw są dużo niższe, jak i sam Liban nie jest w stanie zadośćuczynić swoim zobowiązaniom. Wiosną 2021 r. Bank Światowy ogłosił, że kryzys finansowy i gospodarczy, który nastał w tym państwie jest wśród 10 (a być może nawet 3) najgorszych kryzysów, jakie miały miejsce na świecie od połowy XIX w. Ponadto Liban pogrąża się także w kryzysie politycznym.


Budżet Trybunału i tak został obcięty przez pandemię o 37%, co skutkowało zwolnieniami. W marcu z pomocą przyszła ONZ, która wpłaciła do jego kasy subwencję w wysokości 15,5 miliona dolarów, co stanowiło 75% wkładu libańskiego rządu. Jak widać nie wystarczyło to, aby uratować Trybunał. Rzecznik prasowy Sekretarza Generalnego ONZ poinformował, że Antonio Guterres wie o pogłębiających się cały czas problemach finansowych i namawia państwa do dobrowolnych wpłat na rzecz Trybunału.
Przypomnijmy, że budżet ONZ na 2021 r. wynosi ponad 3 miliardy 208 milionów, z czego około pół miliarda kosztuje sama administracja ONZ (zob. rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 31 grudnia 2020 r. 75/254 A-C). Z tej perspektywy ponowne dofinansowanie libańskiego Trybunału, a nawet czasowe przejęcie kontrybucji libańskiego rządu przez ONZ nie wydaje się, żeby miało znacznie nadwyrężyć budżet Organizacji (cały budżet Trybunału na 2020 r. wynosił ok. 55 milionów dolarów, zob. raport za lata 2019-2020, s. 30.)

Dzień po ogłoszeniu przez Trybunał, że znajduje się w złej sytuacji finansowej, stało się najgorsze - na stronie Trybunału pojawiło się oświadczenie, w którym poinformowano, że odwołano zaplanowane na 16 czerwca br. rozpoczęcie kolejnego procesu Salima Jamila Ayyash'ego.

Przypomnijmy, że Specjalny Trybunał dla Libanu ma jurysdykcję nad osobami odpowiedzialnymi za atak, do którego doszło w Bejrucie 14 lutego 2005 r., w wyniku którego zginął były premier Libanu Rafiq Hariri, 22 inne osoby zostały zabite, a kolejnych 220 zostało rannych. Ponadto, Trybunał ma również osądzić winnych innych ataków o charakterze i wadze zbliżonej do ataku z 14 lutego 2005 r., które miały miejsce w Libanie w okresie od 1 października 2004 r. do 12 grudnia 2005 r. (art. 1 Statutu Trybunału)

Cztery osoby, które stanęły przed Trybunałem w związku z atakiem to Hassan Habib Merhi, Hussein Hassan Oneissi, Assad Hassan Sabra i właśnie Salim Jamil Ayyash. Zostali in absentia oskarżeni m.in. o popełnienie aktu terrorystycznego i umyślne zabójstwo. Jako jedyny z tej czwórki został skazany Ayyash (na karę pięciokrotnego dożywocia), pozostali zostali całkowicie oczyszczeni z zarzutów (w stosunku do dwóch uniewinionych Prokurator wniósł apelację).

Sprawa, która miała rozpocząć się 16 czerwca dotyczy innych ataków, które nastąpiły na trzech  libańskich polityków w październiku 2004 r. oraz czerwcu i lipcu 2005 r. I w tej sprawie Salim Jamil Ayyash ponownie jest oskarżony m.in. o terroryzm.

Jeśli przez brak funduszy Trybunał będzie zmuszony zakończyć swoją działalność po 12 latach (a 17 lat po pierwszych zamachach), będzie to znaczyło, że rodziny ofiar i pokrzywdzeni nigdy nie doczekają się sprawiedliwości, na którą organ ten dawał im szansę.

Brak komentarzy: