Po wypowiedzeniu Konwencji stambulskiej (Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej) przez Turcję (marzec 2021 r.), wniosku premiera RP do polskiego TK, wskazującego na rzekome liczne sprzeczności Konwencji z polską konstytucją (lipiec 2020 r.), a wcześniej m.in. uznaniu Konwencji za sprzeczną z bułgarską konstytucją przez tamtejszy TK (lipiec 2018 r.) wreszcie odmienne informacje z obszaru Konwencja stambulska a konstytucje państw-stron (lub potencjalnych państw-stron).
4 czerwca br. łotewski TK orzekł, że Konwencja stambulska nie jest sprzeczna z łotewską Konstytucją. Zarzuty podniesione we wniosku grupy łotewskich parlamentarzystów dotyczyły przede wszystkim art. 3 pkt. c (definicja „gender”, a więc w polskim tłumaczeniu Konwencji „płci społeczno-kulturowej”, art. 4 ust. 3 (obowiązek wdrażania Konwencji bez dyskryminacji, w tym ze względu na płeć i „płeć społeczno-kulturową”) oraz art. 12 ust. 1 (obowiązek promowania zmiany „społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn”) Konwencji stambulskiej. Wbrew narracji powtarzanej np. przez wielu przedstawicieli polskiego rządu oraz innych uczestników debaty publicznej w Polsce łotewski TK uznał taką oczywistość, że celem Konwencji jest zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, a jego realizacja nie wpływa m.in. na wolność religii, rozumienie pojęcia małżeństwa, czy też nie jest również atakiem na rodzinę.
Co więcej, łotewski TK zauważył kolejną oczywistość – problem przemocy wobec kobiet jest silnie obecny w tym państwie, a jej przeciwdziałanie i zwalczanie jest jednocześnie skorelowane z konstytucyjną zasadą równości kobiet i mężczyzn. W tym kontekście podejmowanie działań w tym obszarze (np. wskazanych w Konwencji stambulskiej) jest obowiązkiem władz, wynikającym ze wskazanej normy konstytucyjnej.
Łotwa podpisała Konwencją w 2016 r., ale jak dotychczas jeszcze jej nie ratyfikowała. Omawiany wyrok z pewnością jest istotnym, ale nie ostatecznym krokiem do jej ratyfikacji przez Łotwę. Jeśli tak rzeczywiście się stanie, ciekawym jest czy Łotwa będzie chciała utrzymać (w świetle omawianego wyroku łotewskiego TK wydaje się, że bezprzedmiotową) deklarację interpretacyjną złożoną podczas podpisywania Konwencji, że będzie ona stosowana w zgodzie z łotewską konstytucją. Jest to deklaracja praktycznie identyczna do tej, którą zgłosiła Polska i Łotwa oraz tożsama w znaczeniu do deklaracji złożonej przez Chorwację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz