TSUE wydał 17 czerwca br. wyrok w odpowiedzi na pytanie prejudycjalne SA w Warszawie (rozpatrującego zażalenie na postanowienie sądu I instancji) odnośnie właściwości sądów w zakresie rozpatrywania powództw o ochronę dóbr osobistych w związku z publikacjami internetowymi (interpretacja art. 7 pkt 2 rozporządenia w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych).
Tłem sprawy była publikacja w niemieckim internetowym dzienniku regionalnym, który na swej stronie umieścił artykuł zawierający zwrot "polski obóz zagłady". Zwrot ten został usunięty po interwencji polskiego konsula. Pomimo tego jeden z byłych więźniów obozów koncentracyjnych złożył przeciwko wydawnictwu pozew o ochronę dóbr osobistych. W pozwie Stanisław Zalewski podnosił, że publikacja naruszyła w szczególności jego prawo do poszanowania tożsamości narodowej oraz godności narodowej.
Sądy polskie stwierdzają w podobnych sprawach swoją jurysdykcję, jednak SA w Warszawie powziął wątpliwości dotyczące wykładni wskazanego przepisu. W szczególności w odniesieniu do wymogu racjonalnej przewidywalności przepisów jurysdykcyjnych rozporządzenia w zakresie możliwości przewidzenia sądu, przed jaki można zostać pozwanym. Sąd rozważał, czy wydawnictwo mogło racjonalnie przewidzieć, że może ono zostać pozwane przed polskim sądem w związku z naruszeniem dóbr osobistych osoby zamieszkującej w Polsce, mimo iż tekst artykułu nie zarzucał żadnego czynu ani powodowi, ani żadnemu innemu Polakowi, nie wskazywał ich też pośrednio ani bezpośrednio.
Istota przedłożonego pytania sprowadzała się więc do odpowiedzi na pytanie, czy przepisy rozporządzenia należy interpretować w ten sposób, że sąd, w którego obszarze właściwości znajduje się centrum interesów życiowych osoby podnoszącej naruszenie dóbr osobistych przez treści publikowane na stronie internetowej ma jurysdykcję do rozpoznania powództwa odszkodowawczego wniesionego przez tę osobę tylko wtedy, gdy treści pozwalają na bezpośrednie lub pośrednie indywidualne zidentyfikowanie tej osoby, czy także w innych przypadkach.
TSUE podzielił wątpliwości SA. Podkreślił, że odstępstwa od zasady ogólnej jurysdykcji sądu miejsca zamieszkania lub siedziby pozwanego mogą być ustanawiane jedynie w drodze wyjątku. Przepisy dotyczące jurysdykcji mają na celu zapewnienie pewności prawa i uniknięcie sytuacji, w której potencjalny autor naruszenia dóbr osobistych zostałby pozwany przed sądem państwa członkowskiego, którego nie mógł racjonalnie przewidzieć. W sytuacji, gdy powód nie został bezpośrednio lub pośrednio zidentyfikowany w treści artykułu, brak było obiektywnych elementów (poza subiektywnym pokuciem krzywdy powoda) stanowiących o istnieniu ścisłego związku pomiędzy sądem, w którego obszarze właściwości znajduje się centrum interesów życiowych osoby powołującej się na naruszenie jej dóbr osobistych, a przedmiotowym sporem. W konsekwencji TSUE uznał, że sąd pytający nie ma jurysdykcji do rozpoznania sporu w oparciu art. 7 ust. 2 rozporządzenia nr 1215/2012.
Rozstrzygnięcie TSUE nie spotkało się z ciepłym przyjęciem środowisk żyjących ofiar Holokaustu. Uznają oni, że rozstrzygnięcie zasadniczo utrudni im dochodzenie przed sądami roszczeń z tytułu naruszenia ich dóbr osobistych na skutek nierzetelnych publikacji. Już teraz postępowania takie są utrudnione, czego dowodem jest chodziażby brak wykonania przez ZDF głośnego orzeczenia sądu apelacyjnego w Krakowie z 2016 r. SA uznał wtedy, że sformułowanie "polskie obozy śmierci" umieszczone na stronie internetowej niemieckiej telewizji publicznej ZDF naruszyło dobra osobiste Karola Tendery, byłego więźnia Auschwitz. ZDF opublikowała ogólne przeprosiny, ale nie zrobiła tego w formie nakazanej przez SA w Krakowie. Federalny Trybunał Sprawiedliwości (Bundesgerichtshof, BGH) w 2018 r. orzekł, zajmując się sprawą, że nakaz opublikowania określonej treści przeprosin narusza konstytucyjną wolność prasy. Teraz już wiadomo, że wyrok ten sprowokował następców prawnych Karola Tendery (który w międzyczasie zmarł) do złożenia skargi do ETPC w związku z odmową przez BGH stwierdzenia wykonalności na terenie Niemiec wyroku SA w Krakowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz