czwartek, 27 marca 2014

Gdzie Rada nie może tam Zgromadzenie wspomoże - rezolucja w sprawie Krymu

Dzisiaj (27 marca 2014 r.) Zgromadzenie Ogólne przyjęło rezolucję w sprawie integralności terytorialnej Ukrainy. Za jej przyjęciem głosowało 100 państw, przeciwko 11 ( w tym Białoruś i Rosja, a także Armenia, Boliwia, Kuba, Północna Korea, Nikaragua, Sudan, Syria, Wenezuela i Zimbabwe). Aż 58 państw wstrzymało się od głosu, a 25 nie wzięło udziału w głosowaniu. Uzyskano więc większość, ale nie przytłaczającą. W samej rezolucji podkreślono, iż państwa, organizacje międzynarodowe nie powinny uznać prób zmiany statusu Krymu (w tym więc i wyników referendum z 16 marca), a konflikt powinien zostać rozstrzygnięty w sposób pokojowy.

Wobec tego, iż na rezolucję odnoszącą się do agresji Rosji na Krym ze strony Rady Bezpieczeństwa nie ma co liczyć, wypowiedź ZO można traktować jako głos społeczności międzynarodowej dający obraz tego, co większość tej społeczności o zaistniałej sytuacji uważa. Rezolucja mówi jedynie o groźbie użycia siły, a nie agresji czy użyciu siły przez Rosję. Łagodny język zapewne był powodowany chęcią uzyskania jak największej liczby głosów. Sama rezolucja wywołała gorącą dyskusję, o czym świadczą wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli państw (zobacz tutaj).

Jedynie Kanada zdecydowała się na dosadne określenie tego, do czego doszło na Krymie (a także we wschodniej i południowej części Ukrainy) mianem "agresji". Przypomnijmy bowiem, że zgodnie z rezolucją 3314 ZO z 1974 r., której tekst został włączony do statutu MTK, agresją jest także użycie siły zbrojnej wobec terytorium danego państwa, nawet jeżeli nie doszło do starć z siłami zbrojnymi. Agresją jest wreszcie okupacja i aneksja będąca skutkiem takiego użycia siły.

Brak komentarzy: