Na misternie wyreżyserowanej konferencji prasowej, podczas której pytania były nieliczne i starannie wyselekcjonowane (Le Figaro, La parole officielle chinoise mise en scène sans scrupules), władze chińskie poinformowały o uruchomieniu pilotażowego programu liberalizacji dostępu do własnego sektora bankowego. W Szanghaju i w Tianjin (tj. miastach na prawach prowincji) oraz w dwóch najbogatszych prowincjach Guangdong i Zhejiang powstanie pięć banków kontrolowanych przez kapitał prywatny, których funkcjonowanie ma się przyczynić do wzmocnienia wzrostu gospodarczego (Les Echos, La Chine choisit neuf entreprises pour créer cinq banques privées).
Nowe banki mają być objęte tymi samymi regulacjami co chińskie państwowe instytucje finansowe, jednak rząd będzie je zachęcać przede wszystkim do kierowania działalności pożyczkowej do sektora MŚP.
Każdy bank ma posiadać przynajmniej 2 inwestorów prywatnych, a funkcjonowanie będzie mógł rozpocząć po "osiągnięciu gotowości". W charakterze inwestorów dopuszczono 10 spółek, w tym Alibaba (e-handel), Tencent (ICT w tym sieci społecznościowe), konglomerat Fosun (udziałowiec m.in. ClubMedu), JuneYao (prywatne linie lotnicze), Chint Electrics Co (elektryka), Wangxiang (motoryzacja).
Ponadto w ciągu dwóch lat mają zostać zniesione limity oprocentowania depozytów bankowych, co ma stanowić zwieńczenie procesu liberalizacji stawek procentowych, w znacznym stopniu wymuszonego rozmiarem tamtejszego sektora bankowości równoległej (FT, China opens door to private banks, Il Sole 24 Ore, Cina, liberalizzazione tassi sui depositi entro due anni).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz