27-31 maja br. odbędzie się w Brukseli druga runda negocjacji traktatu o powołaniu strefy wolnego handlu (FTA) miedzy Unią Europejską (UE) a Tajlandią.
Do obszarów sensytywnych podczas negocjacji Tajlandia zalicza: 1) plany UE wygaszenia dostępu Tajlandii do Systemu Powszechnych Preferencji Celnych (General System of Preferences, GSP) w 2014 r., 2) kwestie własności intelektualnej oraz 3) ceł na wyroby alkoholowe i tytoniowe, 4) mechanizmy rozstrzygania sporów oraz 5) zrównoważony rozwój handlu, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii ochrony środowiska oraz procedur przetargowych.
Zwraca uwagę, że kwestie GSP oraz rozstrzygania sporów powtarzają się również w negocjacjach FTA między UE a Indiami - wydaje się, że UE stara się wykorzystać moment wygaśnięcia preferencji w negocjacjach FTA z oboma tymi krajami. Zarówno Tajlandia jak i Indie są natomiast sceptyczne wobec traktatowego arbitrażu inwestycyjnego. Minister Finansów Indii oświadczył niedawno, że traktaty inwestycyjne (tzw. BITy) zawierane przez Indie nie będą przewidywały jurysdykcji obcych sądow ani trybunałów. Indie zdają się podążać śladami Australii, która w swoim Oświadczeniu o Polityce Handlowej w 2011 r. zadeklarowała, że nie będzie włączać tego typu postanowień do umów o wolnym handlu, stojąc na stanowisku, że w kwestiach inwestycyjnych obowiązywać powinna zasada narodowego traktowania, zaś arbitraż inwestycyjny ogranicza swobodę Australii do wprowadzania niedyskryminujących uregulowań w kwestiach społecznych, ekonomicznych bądź ochrony środowiska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz