Arbitraż inwestycyjny (ISDS) nie przestaje wywoływać kontrowersji w kontekście TTIP. Podczas prezentacji nowych komisarzy unijnych Cecilia Malmström, komisarz EU ds. handlu podkreśliła, że UE powinna negocjować TTIP tak, aby arbitraż inwestycyjny był w pełni transparentny i nie ograniczał regulacji w interesie publicznym.
Temat ISDS w TTIP jest obecnie ‘zamrożony’ w oczekiwaniu na wynik unijnych konsultacji społecznych w tej sprawie. Zakończyły się one 13 lipca br. i przyniosły prawie 150 tysięcy komentarzy. Wg. Financial Times Malmström zasugerowała, że przyszłość ISDS w TTIP nie jest wcale zagwarantowana. Podkreśliła ona również, że jako komisarz zapewni większą przejrzystość dostępu do informacji nt. negocjacji TTIP.
Przeciwnicy twierdzą, że krajowy system ochrony własności
(oraz sprawne sądownictwo) gwarantuje wystarczającą ochronę interesów
inwestorów zagranicznych po obu stronach Atlantyku (zobacz np. stanowisko Trans Atlantic Consumer
Dialogue). Niektórzy
dodają również, że pomimo braku specjalnego systemu ochrony inwestycji
zagranicznych pomiędzy USA a starymi krajami UE, inwestycje te stanowią ponad połowę
wszystkich światowych inwestycji. Zdaniem przeciwników ISDS pokazuje to, że inwestorzy są
usatysfakcjonowani aktualnie funkcjonującym systemem. Częstym argumentem
podnoszonym przez przeciwników jest również zarzut braku przejrzystości
postępowań arbitrażowych, ich stronniczość (w sensie preferowania interesów
prywatnych nad publicznymi), wysokie koszty postępowania oraz istnienie tzw.
efektu schładzającego (niepodejmowanie działań regulacyjnych przez państwa z
obawy, że mogą one naruszać prawa inwestorów).
Z drugiej strony obrońcy
ISDS podnoszą, że sądy krajowe nie zawsze dają gwarancję prawidłowej ochrony
inwestorów (choćby ze względu na brak doświadczenia w kwestiach
inwestycyjnych). Dodają oni również, że postępowania arbitrażowe są z roku na
rok coraz bardziej przejrzyste zaś strony mają możliwość kwestionowania wyboru poszczególnych
arbitrów. Same postępowania arbitrażowe w ogromnej większości dotyczą klasycznych
nadużyć ze strony państw, a nie sytuacji w których przedmiotem jest problem swobody regulacyjnej państwa w dziedzinach ochrony zdrowia lub
środowiska.
W kontekście tej dyskusji warto również dodać, że Niemcy,
które są obecnie przeciwne umieszczeniu procedury ISDS zarówno w TTIP oraz CETA, w 2006
r. zablokowały inicjatywę Komisji Europejskiej mającej na celu rozwiązanie
traktatów o ochronie inwestycji pomiędzy starymi a nowymi krajami UE (zdaniem
Komisji kłóciło się to z zasadami rynku wewnętrznego).
Niemcy uważały wtedy, że ochrona inwestorów w nowych państwach jest niewystarczająca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz