Dnia 23 grudnia 2016 roku Rada Bezpieczeństwa wydała rezolucję 2334 (2016) (zobacz tu) potępiającą izraelskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu, pisaliśmy o tym tu wskazując na to, że aż 14 państw poparło wydanie rezolucji, a Stany Zjednoczone tym razem jedynie wstrzymały się od głosu, co umożliwiło jej przyjęcie. Do tej pory konsekwentnie blokowały takie inicjatywy. To jednak nie kończy problemu nielegalnego osadnictwa.
Ekspert ONZ do spraw praw człowieka Michael Lynk wskazuje na to, że trzeba zapewnić stosowanie efektywnych dyplomatycznych i politycznych środków, aby wypełnić postanowienia rezolucji – bez nich Izrael będzie kontynuował swoją politykę czy wręcz intensyfikował projekt osiedleń. Już teraz Lynk zwrócił uwagę na alarmujące postępy aneksji Zachodniego Brzegu przez Izrael, co stanowi jego zdaniem, poważne naruszenie prawa międzynarodowego (zobacz szeroko tu).
Wydanie takiej rezolucji jak 2334 jest zazwyczaj okupione miesiącami negocjacji i aż trudno uwierzyć, że w tym wypadku na tym mogłoby się skończyć i że reakcja społeczności międzynarodowej będzie ograniczona jedynie do przysłowiowego machania szabelką. W kontekście jednak wykonania innych rezolucji - jak np. tej przekazującej do MTK sytuację Sudanu 1593 (2005) – w zasadzie nie powinno nas to dziwić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz