Trybunał strasburski znów musiał pochylić się nad licznymi skargami z Rosji, tym razem dotyczącymi swobody zgromadzeń. W sprawie Lashmankin i 22 innych przeciwko Rosji skarżący pomimo złożenia formalnych zawiadomień informujących o woli przeprowadzenia zgromadzeń nie uzyskali zgód władz, które kwestionowały bądź to miejsce, bądź czas, czy nawet sposób organizacji zgromadzenia. Równocześnie, chyba na wzór białoruski, jako alternatywne miejsce manifestacji proponowano skarżącym obszary położone poza centrum miast, co zapewniało, że skarżący nie byliby specjalnie widoczni. W niektórych miastach stosowano politykę całkowitego zakazu manifestacji w pobliżu budynków sądów, w innych w taki sposób wydawano decyzje, aby skarżący nie mieli możliwości dowiedzenia się z minimalnym wyprzedzeniem o ich treści. W kilku innych przypadkach skarżący wskazywali na zastosowanie drastycznych środków bezpieczeństwa poprzez odgrodzenie kordonem samochodów policyjnych placu, na którym odbywała się demonstracja, aby uniemożliwić osobom postronnym obserwowanie wydarzenia. Dość powiedzieć, że przedmiotem zgromadzeń miało być sygnalizowanie nieprawidłowości w działaniu sądownictwa, poparcie dla walki z korupcją, reformy policji czy eliminowania bezkarności.
W konkluzjach wyroku Trybunał stwierdził naruszenie art. 11 Konwencji - prawo do swobody gromadzeń, art. 13 w zw. z art. 11 Konwencji w kontekście braku środków prawnych pozwalających uzyskać ostateczną decyzję sądu co do możliwości przeprowadzenia zgromadzenia przed jego planowaną datą, art. 5 ust. 1 w stosunku do jednego ze skarżących z uwagi na niezgodne z prawem rosyjskim zatrzymanie w celu ustalenie tożsamości, czego można było dokonać na miejscu wydarzenia, a niekoniecznie na komisariacie oraz art. 6 w stosunku do trzech skarżących z uwagi na naruszenie zasady pewności prawnej, ponieważ korzystne dla nich wyroki sądowe zostały uchylone w nadzwyczajnej procedurze odwoławczej bez wskazania jakichkolwiek znaczących braków pierwotnych wyroków, co takie działania mogłoby uzasadniać.
Wskazane powyżej działania władz lokalnych blokujące de facto możliwość korzystania ze swobody zgromadzeń będą Rosję drogo kosztować i to w dosłownym znaczeniu. Łącznie z tytułu szkód niematerialnych i zwrotu kosztów Trybunał zasądził na rzecz 23 skarżących ponad 172 tys. euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz