środa, 1 lutego 2017

W pułapce ślepych procedur - Guterres o dekrecie Trumpa

 Nawiązując do naszego poniedziałkowego posta o antyimmigracyjnym dekrecie Donalda Trumpa odnotowujemy wczorajszą wypowiedź Sekretarza Generalnego ONZ  António Guterresa dotyczącą nowej polityki imigracyjnej Stanów Zjednoczonych. Guterres, którego dotychczasowa kariera międzynarodowa jako Wysokiego Komisarza do spraw uchodźców związana była właśnie bezpośrednio z ochroną ludności przed prześladowaniami, jest wyraźnie zaniepokojony obecną sytuacją. Nie tylko bowiem nowa polityka narusza dotychczasowy reżim przyznawanej ochrony, ale także w konsekwencji może doprowadzić do wzrostu negatywnych nastrojów społecznych skierowanych przeciwko  "Obcym", upatrywanym nie jako osoby wymagające ochrony, ale jako terroryści. 

Guterres w krótkim wystąpieniu (zobacz tu) wskazał na doświadczenia Etiopii, która nigdy nie zamknęła granic dla setek tysięcy uchodźców, którzy szukali schronienia w tym państwie.  Potem nawiązał do obowiązków państwa aby chronić swoje granice przed organizacjami terrorystycznymi. To jednak, jak wskazał SG, nie może być oparte na dyskryminacji z jakichkolwiek pobudek czy to religijnych, rasowych czy etnicznych ponieważ stoi to w sprzeczności z zasadami stanowiącymi podstawę naszych społeczeństw; a także może powodować gniew i lęk i ułatwić wprowadzenie propagandy dotyczącej walki z terroryzmem. 

Guterres wskazał też na to, że ślepe procedury nie oparte o rzetelne działania wywiadowcze są nieefektywne  ponieważ istnieje ryzyko, że wyrafinowane ruchy terrorystyczne po prostu potrafią takie środki "obejść".

 Guterres podsumował, że dekret prezydenta podważa wypracowany przez lata międzynarodowy reżim polityki wobec uchodźców, którzy mają do przebycia coraz więcej granic a więc coraz bardziej ograniczony jest ich dostęp do ochrony. 

Prasa zaś donosi o mrożących krew historiach - np. pięciolatka, który mógł stanowić zagrożenie dla narodowych interesów Stanów Zjednoczonych, "aresztowanego" na wiele godzin na lotnisku (Washington Dulles), zobacz tu. A to zapewne dopiero początek tej epopei.

Brak komentarzy: