20/XI/2019 w Gazecie Wyborczej został opublikowany artykuł Dawida Warszawskiego pt.: Bardzo kosztownyprezent. W tekście Autor przemieszał informacje prawdziwe, fałszywe i komentarz (analizy, prognozy etc.). Informacje fałszywe dotyczą prawa międzynarodowego (charakterystyki prawnej jego norm, zarówno ich treści normatywnej jak i mocy wiążącej) i te informacje chcę sprostować. Podawanie informacji fałszywych na temat kwestii podstawowych jest społecznie szkodliwego i to podwójnie. Po pierwsze dlatego, że szkodliwe jest samo w sobie głoszenie nieprawdy. Po drugie dlatego, że Gazeta Wyborcza i Autor artykułu swoją renomą uwiarygadniają nieprawdę. Przykre jest również to, że Gazeta Wyborcza (Autor, redaktor naczelny i kierownik działu) nie zareagowała na zwrócenie uwagi, akceptując nierzetelność.
Artykuł jest analizą zmiany oceny przez USA statusu (legalności) izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu. Dawid Warszawski odnosi się do tej zmiany krytycznie. Widzi w niej – podobnie jak we wcześniejszym uznaniu aneksji Wzgórz Golan – działanie nakierowane wyłącznie na realizację doraźnych interesów tzn. wzmocnienie pozycji Prezydenta Trumpa i premiera Nethanjahu, w dłuższej perspektywie szkodliwe dla wszystkich (w tym USA i Izraela).
Artykuł otwiera fałszywa informacja nt. prawa międzynarodowego i fałszywe wnioskowanie, analogiczny przypadek ma miejsce w środku artykułu. Dawida Warszawski napisał: „Prawo międzynarodowe to efekt umowy: państw dogadują się, że jakiś czyn jest zabroniony. Nie ma jednak ani międzynarodowej konstytucji (Karta ONZ to deklaracja polityczna) ani międzynarodowego trybunału konstytucyjnego (Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości osądza zatargi między państwami, ale nie prawo, które miałyby one naruszać) W związku z tym każde państwo może swobodnie uznać, że jakiś czyn nie jest – albo, przeciwnie, jest – nielegalny, bo kto mu zabroni?”.
Nieprawda. 1) fakt, że prawo międzynarodowe jest tworzone w wyniku umowy jego podmiotów nie oznacza, że brak umowy pozbawia normę ius cogens (bezwzględnie obowiązującą) mocy wiążącej. To, że państwa „nie dogadały się” że jakiś czyn jest zabroniony nie zmienia jego charakteru (np. zakaz wynika z klauzuli Martensa czyli norm wynikających z „zasad humanitarności i wymagań społecznego sumienia”). 2) Umowy sprzeczne z ius cogens są nieważne. 3) Karta Narodów Zjednoczonych jest umową prawa międzynarodowego – traktatem (nie jest deklaracją polityczną). 4) Karta NZ (jej normy) mają pierwszeństwo stosowania przed umowami zawartymi przez państwa. 5) MTS nie tylko rozstrzyga spory lecz także stwierdza istnienie prawa – norm (wśród nich ogólnych zasad prawa) jak również nieważność umowy sprzecznej z ius cogens. Stwierdzenie nieważności jest zaś właśnie merytoryczną kompetencją sądu konstytucyjnego.
Druga informacja nieprawdziwa: „Gdy Izrael zajął Zachodni Brzeg w wojnie obronnej z Jordania w 1967 r. niekoniecznie stał się, w sensie prawnym, okupantem. Okupować można jedynie czyjeś suwerenne terytorium, a Jordania suwerenem tam nie była, bo sama podbiła zachodni Brzeg w wojnie przeciwko niepodległości Izraela w 1948 r. Skoro zaś nie jest on terytorium okupowanym, lecz spornym, to sporne jedynie, a nie nielegalne są też izraelskie osiedla.”
Nieprawda. Klasyfikacja prawna zajęcia terytorium jako okupacji jest niezależna od zwierzchnictwa terytorialnego konkretnego państwa nad tym terytorium. Prawo międzynarodowe zakazując zawojowania nie warunkuje nieuznawania skutków takiego nielegalnego użycia siły od statusu prawnego terytorium – z bezprawia prawo nie wynika i tyle.
Dawid Warszawski oczywiście ma rację, kiedy wskazuje na różne miary w ocenie takich samych przypadków: aneksji Wzgórz Golan i osiedli na Zachodnim Brzegu z jednej strony i Krymu, Cypru Pn oraz Sahary Zachodniej z drugiej. W pierwszym przypadku negatywna ocena – uznanie nielegalności jest (prawie)powszechne, w drugim przypadku tej powszechności nie ma. To jednak nie czyni uprawnionym posługiwania się nieprawdą przez Autora artykułu.
Paradoksalnie wysoką cenę za podawanie nieprawdy zapłacił sam Autor. Dawid Warszawski w komentarzu uznaje, że osiedla na Zachodnim Brzegu są „fundamentalną przeszkodą dla pokoju” (jak się można domyślić) w formule „pokój za ziemię”. Jednak, jeśli nie uznaje On zasady umowy zawarte obowiązują za normę ius cogens prawa międzynarodowego to traktat/y pokojowe nie są narzędziem zapewnienia pokoju.
1 komentarz:
Prześlij komentarz