wtorek, 3 grudnia 2013

Republika Środkowej Afryki - groźba ludobójstwa

Michel Djotodia - obecny prezydent Republiki Środkowej Afryki, ten sam, który dokonał zamachu w marcu (24) 2013 r. przeciwko ówczesnemu prezydentowi Francois Bozize - zaprzeczył jakoby jego państwo stało na krawędzi wojny domowej, w której z wysokim prawdopodobieństwem może dojść do ludobójstwa (zobacz tutaj czy tutaj).

O niebezpieczeństwie dopuszczenia się ludobójstwa na tle religijnym (chodzi o istniejące napięcia między chrześcijanami a rebeliantami Seleka, którym przewodził Djotodia) mówiła już Kristalina Georgieva - członek komisji europejskiej, odpowiedzialna za kwestie humanitarne oraz Francois Hollande - prezydent Francji, a także Eugene Richard Gasana -  ambasador Rwandy przy Narodach Zjednoczonych, który podkreślał, że sytuacja w CAR przypomina mu sytuację Rwandy z 1994 r. (zobacz tutaj, a także tutaj). CRA już od kilku lat wysoko plasuje się wśród państw, w których prawdopodobieństwo poważnych masowych naruszeń praw człowieka, w tym ludobójstwa jest oceniane jako znaczne (zobacz tutaj).
Francja już szykuje się do rozmieszczenia swoich sił zbrojnych, czeka jedynie na rezolucję RB w tej sprawie - rozważana jest opcja przekształcenia istniejącej w tamtym regionie operacji Unii Afrykańskiej MISCA (African-led International Support Mission in CAR) w operację Narodów Zjednoczonych, zapewne jednak nie pokojową, biorąc pod uwagę postawę obecnego prezydenta, który najwidoczniej niechętnie patrzy na zaangażowanie społeczności międzynarodowej w przywrócenie porządku w jego kraju, lecz o charakterze wymuszającym pokój.

W ostatniej swej rezolucji z 10 października 2013 r. (zobacz tutaj), Rada Bezpieczeństwa podkreślała, iż jest gotowa przyjąć odpowiednie środki przeciwko tym podmiotom, które łamią porozumienia przejściowe ze stycznia 2013 r. Rada podkreśliła, że doszło do całkowitego załamania porządku i rządów prawa, a bojówki Seleka dopuściły się wielu zbrodni, w tym podlegających jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Karnego, którego CAR jest stroną. 

Przypomnijmy, iż w sierpniu 2013 r. prokurator MTK wyraziła ubolewanie, iż mimo że już w 2007 r. otwarto dochodzenie przed MTK w sprawie zbrodni w CAR (Republika Środkowej Afryki sama przekazała sprawę zbrodni popełnionych po 1 lipca 2002 r. do MTK w 2005 r.), to zbrodnie tego typu nadal są popełniane (zob. tutaj). Tym samym można przyjąć, iż prokurator wyraża żal czy może zdziwienie, iż postępowanie przed MTK nie ma skutku prewencyjnego, co się dziwić, skoro jeszcze nikt nie został osądzony za zbrodnię popełnione na terenie CAR (zobacz tutaj) - sprawa przeciwko pięciu oskarżonym jest w toku (o aresztowaniu oskarżonych pisaliśmy tutaj).

Jeśli chodzi jednak o intencje społeczności międzynarodowej, to po pierwsze należy podkreślić, iż świat nie może pozwolić sobie na powtórkę scenariusza rwandyjskiego (1994), zwłaszcza po wieloletniej debacie na temat odpowiedzialności za ochronę (choć Syria pokazuje, że łatwo o tych obowiązkach społeczność międzynarodowa zapomina) i po drugie, bardziej pragmatycznie, Republika Środkowej Afryki jest krajem
bardzo bogatym w surowce mineralne.  Społeczność międzynarodowa nie może więc zaniedbywać  kwestii bezpieczeństwa w tym państwie...

Brak komentarzy: