W kontekście zmian wprowadzonych do polskiego porządku prawnego dot. zwiększenia uprawnień służb w zakresie zbierania różnego rodzaju danych w trakcie operacji specjalnych warto zwrócić uwagę na ostatni wyrok ETPCz dot. tej problematyki. Skarżący w sprawie Szabo i Vissy p. Węgrom podnosili, że doszło do naruszenia ich praw gwarantowanych w art. 6, 8 i 13 Konwencji na skutek obowiązywania od 2011 r. przepisów nadających specjalne uprawnienia nowoutworzonej grupie policyjnej, której kompetencje w zakresie zbierania informacji obejmują m.in. niejawne przeszukania i obserwacje pomieszczeń mieszkalnych, otwieranie przesyłek pocztowych, sprawdzanie i rejestrowanie treści komunikacji elektronicznej. Wszystkie te działania mogą być podejmowane bez nawet następczego poinformowania o nich obserwowanej osoby oraz bez kontroli sądowej.
Rozstrzygając sprawę na gruncie art. 8 Konwencji Trybunał odnosząc się do okoliczności, czy skarżący w ogóle mogą być traktowani jako ofiary naruszenia praw gwarantowanych w Konwencji uznał, że obowiązujące przepisy mogą znaleźć zastosowanie w stosunku do każdej osoby korzystającej z różnych systemów komunikacji, jak i do wszystkich pomieszczeń mieszkalnych. Ponadto przepisy te nie przewidują, aby jednostka, która podejrzewa, że jej korespondencja jest kontrolowana, miała możliwość zwrócenia się o zbadanie legalności tych działań do niezależnego organu sądowego. Biorąc pod uwagę te dwa warunki Trybunał ocenił, że skarżący mogą twierdzić, iż są ofiarami naruszenia ich praw gwarantowanych w Konwencji. Jako wyczerpanie krajowej drogi odwoławczej Trybunał potraktował bezskuteczną skargę skarżących do węgierskiego Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał uznał, że ingerencją w prawa skarżących jest samo obowiązywanie przepisów dotyczących zbierania informacji, a nie jakiekolwiek konkretne działania, które mogły zostać w stosunku do skarżących już podjęte.
Oceniając sporną regulację Trybunał uznał za niezgodne ze standardami konwencyjnymi następujące rozwiązania: podejmowanie decyzji jedynie przez władzę wykonawczą, bez żadnej kontroli ze strony władzy sądowniczej, brak możliwości zakwestionowania przed niezależnym organem legalności zastosowanych działań, brak następczego poinformowania osoby, w stosunku do której zastosowano działania operacyjne o tych działaniach, nawet po ich zakończeniu, brak szczegółowego określenia kręgu podmiotów, które mogą podlegać kontroli – poza ogólnym wskazaniem, że może ona mieć miejsce w przypadkach zagrożeń terrorystycznych oraz działań podejmowanych w celu ratowania obywateli węgierskich zagrożonych za granicami kraju, a także brak wyznaczenia wyraźnych ram czasowych, w których mogą być stosowane środki kontroli.
Wyrokiem w sprawie węgierskiej Trybunał przypomniał, że w czasach, gdy państwa, nie bez powodu, często odwołują się do konieczności zastosowania specjalnych środków inwigilacji obywateli oraz innych osób przebywających na ich terytorium, kontrola ta musi odbywać się z zachowaniem podstawowych procedur państwa prawa. Ważny wyrok, także dla ustawodawcy polskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz