czwartek, 8 grudnia 2016

KE: rozmowy ws. Brexitu potrwają maksymalnie 18 miesięcy

W miniony wtorek, 6. grudnia, Michel Barnier, główny unijny negocjator ws. Brexitu zapowiedział, że rozmowy z brytyjskim rządem powinny potrwać maksymalnie 18 miesięcy, ponieważ później musi je jeszcze zatwierdzić Rada oraz Parlament Europejski. Artykuł 50 TUE przewiduje 2-letni okres wystąpienia z UE


· zachowanie jedności pozostałych 27 państw członkowskich UE,
· równowaga pomiędzy prawami i obowiązkami, co oznacza, że państwa spoza UE nie mogą cieszyć się takimi samymi prawami jak państwa członkowskie, ponieważ nie mają takich samych obowiązków,
· żadnych negocjacji przed uruchomieniem art. 50 TUE,
· cztery swobody unijne (przepływu towarów, osób, usług i kapitału) będą traktowane nierozłącznie.

Stanowisko płynące z Brukseli może stawiać rząd brytyjski w trudnej sytuacji. Po pierwsze, wygląda na to, że KE opowiada się za „twardym” Brexitem. Po drugie natomiast, jeżeli, zgodnie z zapowiedziami, premier May rozpocznie procedurę wyjścia Wielkiej Brytanii z UE w marcu 2017 r., to negocjacje mają się zakończyć już w październiku 2018 r. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że rząd brytyjski już wcześniej obawiał się jednak, że dwa lata to za krótko, by wynegocjować dobre porozumienie.

Jednocześnie warto zaznaczyć, że wczoraj (7. grudnia) premier May doszła do porozumienia z parlamentem w sprawie rozpoczęcia procedury wyjścia z UE. Warunkiem jest przedstawienie strategii negocjacyjnej. Dodatkowo, od poniedziałku brytyjski Sąd Najwyższy prowadzi postępowanie w sprawie tego, do której instytucji przysługiwać będzie formalne prawo rozpoczęcia procedury z art. 50 TUE – do rządu czy do parlamentu.

Brak komentarzy: