23 grudnia Rada Bezpieczeństwa ONZ mocą Rezolucji 2334 (2016) potępiła izraelskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu. Rada wyraźnie stwierdziła, że działania Izraela na palestyńskich terytoriach, w tym we wschodniej Jerozolimie, okupowanych od 1967 r. "nie mają podstaw prawnych" i stanowią "poważne naruszenie prawa międzynarodowego" tym samym stanowiąc przeszkodę realizacji planu dwóch państw dla dwóch narodów (tzw. two state solution). Dalej, że żadne zmiany terytorialne po 4 czerwca 1967 r., poza wypracowanymi w drodze negocjacji, nie zostaną przez nią zaakceptowane. Podkreślono wreszcie, że wstrzymanie przez Izrael wszelkich działań związanych z osadnictwem jest niezbędne dla odwrócenia aktualnie niekorzystnego trendu dla bliskowschodniego procesu pokojowego.
Izrael kategorycznie odrzucił "haniebną, anty-izraelską rezolucję", zapowiadając zignorowanie jej. Z kolei strona palestyńska, celebrując uchwalenie aktu, już zasygnalizowała, że otwiera to perspektywy zastosowania sankcji wobec Izraela (FT, US abstains as UN condemns Israeli settlements).
Początkowo sponsorem rezolucji był Egipt, ostatecznie skłoniony przez Izrael (i pod presją Prezydenta-elekta Trumpa) do wycofania inicjatywy.
3 dni później z wnioskiem o poddanie dokumentu pod głosowanie formalnie wystąpiły Malezja, Nowa Zelandia, Senegal i Wenezuela. Izrael bezzwłocznie zapowiedział sankcje wobec Nowej Zelandii i Senegalu, wzywając swoich ambasadorów z obu państw na pilne konsultacje. Dla tego ostatniego państwa Izrael już wstrzymał programy pomocowe i odwołał wspólny szczyt ministrów spraw zagranicznych. Wreszcie ambasadorzy kilku państw zasiadających w Radzie Bezpieczeństwa, m.in. Wielkiej Brytanii i USA, zostali wezwani przez rząd Netanyahu do złożenia wyjaśnień (FT, Israel summons ambassadors for rebuke over UN vote on settlements). Odwołana została wizyta premiera Ukrainy Wołodymiera Hrojsmana.
Nie umniejszając znaczenia 14 głosów poparcia wśród członków RB ONZ, decydujące było jednak wstrzymanie się od głosu przez Stany Zjednoczone. USA dotąd konsekwentnie broniące Izraela przed potępieniem ze strony społeczności międzynarodowej ostatni raz zablokowały podobną rezolucję w 2011 r. Zmiana stanowiska miała tym razem wynikać z przyspieszenia akcji osadnictwa i zignorowania apeli o powstrzymanie się od takich działań, wysyłanych kanałami prywatnymi i publicznymi. Ze szczególnym niepokojem odebrano prace legislacyjne w Knesecie nad ustawą legalizującą osadnictwo na Zachodnim Brzegu.
Wedle oświadczenia SG ONZ Ban Ki-moona, uchwalenie rezolucji stanowi dowód na wolę Rady sprawowania przywództwa w konflikcie i determinację społeczności międzynarodowej doprowadzenia do jego pokojowego zakończenia (UN News Centre, UN chief welcomes Security Council resolution on Israeli settlements as ‘significant step’).
Perspektywy zastosowania sankcji wobec Izraela wydają się ograniczone w świetle objęcia przez Donalda Trumpa urzędu Prezydenta USA z dniem 20 stycznia 2017. Prezydent-elekt już bowiem zapowiedział zbliżenie z Izraelem, czego przejawem ma być choćby przeniesienie stolicy z Tel Awiwu do Jerozolimy, i potępił rezolucję. Zarazem jest to nader ciekawe zakończenie 2 kadencji prezydentury Obamy. Jej początkiem była pokojowa nagroda Nobla. W trakcie jedno z historycznie największych zaangażowań militarnych USA w świecie. Zwieńczeniem wyraźny zwrot w polityce bliskowschodniej oraz zakaz wierceń w regionie Arktyki i Atlantyku.
Zob. także nasze posty nt. palestyńskiej strategii wykorzystania prawa międzynarodowego do walki z Izraelem ostatnio w kontekście postępowania przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz