W tle nadzwyczajnych okoliczności, które nas otaczają, trochę niezauważone przeszły dwa istotne postanowienia ETPC dotyczące możliwości powoływania się przez pracowników służby zdrowia na tzw. klauzulę sumienia. Tłem okoliczności spraw Steen p. Szwecji oraz Grimmark p. Szwecji był brak zawarcia umów o pracę jako położne z dwiema kobietami, które już w trakcie rozmów o pracę wyraźnie deklarowały, że nie będą uczestniczyły ze względu na wyznawaną religię w zabiegach aborcji. Brak nawiązania stosunków pracy był przedmiotem postępowania przed sądami krajowymi, jednak postępowania te nie zmieniły położenia zainteresowanych.
Przed ETPC skarżące twierdziły, że poprzez odmowę zatrudnienia ich jako położnych władze szwedzkie dokonały ingerencji w prawo do swobody myśli, sumienia i wyznania oraz że ingerencje te nie były przewidziane przez prawo, nie realizowały żadnego uzasadnionego celu, były dyskrecjonalne oraz arbitralne. Obie skarżyły się także na naruszenia art. 10 Konwencji, ponieważ twierdziły, że brak zawarcia umów był konsekwencją ich aktywności w mediach. Ponadto powołały się na art. 14 statuujący zakaz dyskryminacji w korzystaniu z praw i wolności gwarantowanych w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Skargi zostały przez Trybunał uznane jednogłośnie za niedopuszczalne, zasadniczo z powodu ich nieuzasadnionego charakteru. Clue rozważań Trybunał koncentrowało się wokół zarzutu dotyczącego naruszenia artykułu 9 Konwencji. ETPC uznał, że wyrażona przez skarżące odmowa asystowania przy zabiegach aborcji stanowi niewątpliwie manifestację wyznawanej religii, co jest działaniem chronionym na podstawie wskazanego artykułu. Równocześnie jednak ocenił, że ingerencja polegająca na odmowie zatrudnienia miała podstawę prawną, ponieważ zgodnie z prawem szwedzkim pracownik jest zobowiązany do wykonywania wszystkich obowiązków pracowniczych. Tu Trybunał wyraźnie zaakceptował konkluzje sądów krajowych, które stwierdziły, że asystowanie przy zabiegach aborcji jest integralną częścią obowiązków położnych. Legitymowanym celem uzasadniającym ingerencję była zaś ochrona zdrowia kobiet chcących przeprowadzić aborcję. Ingerencja spełniała także warunek konieczności i proporcjonalności, ponieważ na państwie szwedzkim, zapewniającym dostęp do aborcji, ciążył obowiązek takiego zorganizowania systemu opieki zdrowotnej, aby skuteczne realizowanie przez pracowników służby zdrowia swobody przekonań religijnych przy wykonywaniu obowiązków służbowych nie udaremniało skutecznego dostęp do zabiegu. Stąd też wymóg pracodawców, by położne były gotowe do wykonywania wszystkich potencjalnie ciążących na nich obowiązków, nie był nieproporcjonalny bądź nieuzasadniony. Decydując się z własnej woli na wykonywanie zawodu położnej, skarżące powinny wiedzieć, że będzie to obejmowało także asystowanie przy aborcjach.
Postanowienia w sprawach szwedzkich przez jednych zostały niezauważone, przez innych chyba jednak nadinterpretowane. Co wynika z postanowień? Przede wszystkim to, że w zakresie, w jakim państwo gwarantuje prawo do aborcji, musi to robić skutecznie. Dlatego też na odpowiedzialnym pracodawcy (!) spoczywa obowiązek takiego doboru pracowników, aby byli oni w stanie realizować wszystkie potencjalnie ciążące na nich obowiązki. Dotyczy to zarówno osób wykonujących zawód lekarza, jak i położnych, czy pielęgniarek. Tak długo jak pracodawcy - dyrektorzy szpitali, będą akceptowali, że część personelu takich zabiegów wykonywać nie będzie lub powszechne będą praktyki ogłaszania, że cała instytucja "korzysta z klauzuli sumienia", realizacja obowiązków pozytywnych państwa w zakresie aborcji nie będzie pełna.
Skargi zostały przez Trybunał uznane jednogłośnie za niedopuszczalne, zasadniczo z powodu ich nieuzasadnionego charakteru. Clue rozważań Trybunał koncentrowało się wokół zarzutu dotyczącego naruszenia artykułu 9 Konwencji. ETPC uznał, że wyrażona przez skarżące odmowa asystowania przy zabiegach aborcji stanowi niewątpliwie manifestację wyznawanej religii, co jest działaniem chronionym na podstawie wskazanego artykułu. Równocześnie jednak ocenił, że ingerencja polegająca na odmowie zatrudnienia miała podstawę prawną, ponieważ zgodnie z prawem szwedzkim pracownik jest zobowiązany do wykonywania wszystkich obowiązków pracowniczych. Tu Trybunał wyraźnie zaakceptował konkluzje sądów krajowych, które stwierdziły, że asystowanie przy zabiegach aborcji jest integralną częścią obowiązków położnych. Legitymowanym celem uzasadniającym ingerencję była zaś ochrona zdrowia kobiet chcących przeprowadzić aborcję. Ingerencja spełniała także warunek konieczności i proporcjonalności, ponieważ na państwie szwedzkim, zapewniającym dostęp do aborcji, ciążył obowiązek takiego zorganizowania systemu opieki zdrowotnej, aby skuteczne realizowanie przez pracowników służby zdrowia swobody przekonań religijnych przy wykonywaniu obowiązków służbowych nie udaremniało skutecznego dostęp do zabiegu. Stąd też wymóg pracodawców, by położne były gotowe do wykonywania wszystkich potencjalnie ciążących na nich obowiązków, nie był nieproporcjonalny bądź nieuzasadniony. Decydując się z własnej woli na wykonywanie zawodu położnej, skarżące powinny wiedzieć, że będzie to obejmowało także asystowanie przy aborcjach.
Postanowienia w sprawach szwedzkich przez jednych zostały niezauważone, przez innych chyba jednak nadinterpretowane. Co wynika z postanowień? Przede wszystkim to, że w zakresie, w jakim państwo gwarantuje prawo do aborcji, musi to robić skutecznie. Dlatego też na odpowiedzialnym pracodawcy (!) spoczywa obowiązek takiego doboru pracowników, aby byli oni w stanie realizować wszystkie potencjalnie ciążące na nich obowiązki. Dotyczy to zarówno osób wykonujących zawód lekarza, jak i położnych, czy pielęgniarek. Tak długo jak pracodawcy - dyrektorzy szpitali, będą akceptowali, że część personelu takich zabiegów wykonywać nie będzie lub powszechne będą praktyki ogłaszania, że cała instytucja "korzysta z klauzuli sumienia", realizacja obowiązków pozytywnych państwa w zakresie aborcji nie będzie pełna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz